Przegląd@rkowe Granie (Biogems, Zombotron i inne)

Tym razem w zestawieniu gier przeglądarkowych jedna propozycja, która potrafi wciągnąć nawet najwybredniejszych graczy. Oprócz tego kilka pozycji lżejszych, ale również dających sporo frajdy. Na pewno zadowoleni będą miłośnicy gier platformowych, logicznych oraz ci, którzy nie zamierzają na jedną partię z grą poświęcać więcej niż 20 sekund. Miłego grania.

Biogems

Biogems to kolejny – nie zliczę który – przykład, jak klasyczny pomysł można uatrakcyjnić i „sprzedać” jeszcze raz. W tym zestawieniu to właśnie jest tytuł, który potrafi wciągnąć tak jak Dillo Hills z poprzedniego przeglądu gier przeglądarkowych. Podstawą zabawy jest taka zamiana miejscami leżących obok siebie elementów, aby ustawić w linii co najmniej trzy takie same klocki. Znamy to z Puzzle Quest czy Bejewelled. Tu jednak autorzy dodali do całej zabawy trochę głębi, dzięki czemu BioGems przypomina bardziej Puzzle Questa niż drugą z wymienionych gier. Tocząc kolejne pojedynki z przeciwnikami wykonujemy ruchy na zmianę, w turach. W zależności od tego, jakie klocki uda nam się ułożyć, atakujemy, wzmacniamy naszą obronę, szykujemy kontratak itp. BioGems jest pod tym względem całkiem rozbudowane, a system doświadczenia wymienianego w sklepie na różne rozszerzenia bohatera tylko dodaje całości kolorów. Jedyny minus tej gry to brak trybu rozgrywki wieloosobowej. Kamyki poprzestawiacie TU

Escape From Puppy Death Factory

Ziemia, którą znamy nie istnieje. W kosmosie ostała się jedna z ostatnich form życia znanych z naszej planety. To pies, Łajka nosząca zaskakujący kryptonim K9. Lecąc przez kosmiczną próżnię dowiaduje się, że jest miejsce, w które porwano wszystkie ziemskie szczeniaki. Tego nie można tak zostawić, ruszamy więc do boju. Escape From Puppy Death Factory to bardzo dobrze przemyślana platformówka z zacięciem logicznym. Chodzenie i skakanie to nic nowego, co innego działko strzelające tęczowym promieniem, który po trafieniu w dowolny przedmiot, zamienia go miejscami z naszym psim bohaterem. Początkowo nic w zasadzie nie sprawia problemów, trafiamy w skrzynki, kontenery, zamieniamy się z nimi miejscami i biegniemy dalej, na ratunek szczeniakom. Z czasem jednak zagadki stają się coraz bardziej wymagające, co tylko sprawia, że zaczynamy bawić się coraz lepiej. Uwaga, ucieczka z fabryki mordującej szczeniaki potrafi mocno wciągnąć. Ratowanie szczeniaków dostępne jest TU.

Zombotron

Każda nowa gra o zombie porównywana jest do wielkich poprzedników. Nie można tak postąpić w tym przypadku. Zombotron w żaden sposób nie da się postawić koło produkcji takich jak Left 4 Dead czy Resident Evil. W tej grze wcielamy się w robota, który wędruje przez kolejne etapy – głównie podziemne – a w drodze do swojego celu eliminuje kolejnych przedstawicieli gatunku nieumarłych. Nie można powiedzieć, że stanowią oni jakieś ogromne zagrożenie dla głównego bohatera, ale bywa, że potrafią zaskoczyć. Zbieramy amunicję, pancerz, reperujemy własne zdrowie, a w międzyczasie bawimy się głównie w radosną eksterminację nieumarłych i niemrawych przeciwników. Ci, jak przystało na grę z zombiakami, umierają efektownie, a rozwalenie każdego daje autentyczną satysfakcję. Gra nie należy do szczególnie wymagających, ale miła dla oka oprawa, system różnego rodzaju zadań pobocznych oraz pojawiająca się od czasu do czasu potrzeba koncentracji sprawiają, że krótka rozgrywka daje odrobinę odprężenia. Eksterminację powolnych i śmierdzących przeprowadzisz TU.

Space Parasite

Mały pasożyt, zwykły robaczek rzucony w przestwór kosmosu nie ma łatwego zadania. Musi szybko zarażać inne żyjątka, żeby przeżyć jak najdłużej. Tylko zarażając i ucząc się może ewoluować i w kolejnych pokoleniach żyć jak najdłużej. W praktyce to, co napisałem oznacza, że Space Parasite to gra zręcznościowa polegająca na jak najszybszym zarażaniu kolejnych obcych żyjątek i zbieraniu kryształów, które po nich zostają. Im szybciej i sprawniej to robimy, tym więcej doświadczenia zdobywamy. To z kolei po kilkunastu sekundach zabawy przekuwamy w ulepszenie zdolności naszego pasożyta. Będzie poruszał się szybciej, lepiej przyciągał kryształy, żył trochę dłużej. Tak czy inaczej, jedna sesja ze Space Parasite nie potrwa dłużej niż dwadzieścia sekund. Krótko, ale intensywnie i mimo, że początkowo nie ogarnia się tego, co dzieje się na ekranie, zabawa jest świetna. Kosmiczny Pasożyt dostępny jest TU.

100th

100th to specyficzna gra. Powstała na potrzeby konkursu „Game Prototype Challenge”. Grafikę do niej tworzyła społeczność, a klocki z których poskładany jest cały labirynt zostały stworzone przez członków TIGSource. Sam pomysł jednak należy tylko do autora, a temu oryginalności koncepcji nie można odmówić. Kierujemy losami chłopca, który kocha balony. Nasze zadanie polega na doprowadzeniu balonika do końca labiryntu. Możemy go za sobą ciągnąć, a w niektórych miejscach nasz mały bohater potrafi wskoczyć na balon i wznieść się do góry. Utrata czerwonego balonika nie oznacza końca zabawy, gdyż w wielu miejscach labiryntu trafimy na tajemniczego nieznajomego dysponującego sporym zapasem niebieskich balonów. Aby odkryć w grze wszystkie zakamarki, trzeba się nieźle napracować, a szczególnym osiągnięciem jest dotarcie do końca labiryntu bez utraty czerwonego balonika. W balonowym szaleństwie spróbujecie swoich sił TU.

Poprzednie wydania przeglądu:

• Przegląd@rkowe Granie (Skinny, Froggish Swimmer i inne)
• Przegląd@rkowe Granie (Neosaurus, Rock Age, Edragon i inne)
• Przegląd@rkowe Granie (20/04/2011)
• Przegląd@rkowe Granie - karcianka, strategia, strzelanina i mafia
• Przegląd@rkowe Granie - farmy, RTS, muzyka i RPG
• Przegląd@rkowe Granie - nowożytna Ultima, stalowe cygara i Tiger Woods
• Przegląd@rkowe Granie - arabskie noce, Wiedźmin i trująca farma