autor: Marek Oramus
Produkcja polskiej gry Afterfall: InSanity pochłonie kolejne miliony złotych
Firma Nicolas Games zamierza pozyskać od akcjonariuszy kolejne 9 mln zł na dokończenie konsolowych wersji gry Afterfall: InSanity, choć na produkcję wszystkich edycji wydano już prawie 10 mln zł.
Jak donosi serwis giełdowy Parkiet, firma Nicolas Games zamierza pozyskać od inwestorów kolejne 9 milionów złotych na produkcję gry Afterfall: InSanity. Do tej pory prace nad nią pochłonęły blisko 10 milionów złotych. Dodatkowe koszty są związane przede wszystkim z problemami z konsolowymi wersjami tego tytułu.
Przypomnijmy, że firma Nicolas Games jeszcze kilka lat temu znana była przede wszystkim z niskomarżowej dystrybucji. W celu zmiany tego wizerunku podjęła w 2008 roku decyzję o przejęciu projektu Afterfall, a z czasem również o stworzeniu całego uniwersum na podstawie tej pozycji. Pozwoliłoby to w przyszłości na łatwiejszą produkcję innych tytułów. Na potrzeby realizacji zamierzonego planu pozyskano ponad milion złotych, ale w związku ze światowym kryzysem, który spowodował zmniejszenie sprzedaży wydawanych przez polską firmę gier, zakończyła ona rok znacznie pod kreską i potrzebowała kolejnych pieniędzy.
Wraz z następną emisją akcji, pozyskane środki postanowiono przeznaczyć na grę Afterfall w wersji na konsole Xbox 360 oraz PlayStation 3. Zdecydowano, że tytuł zostanie wydany jednocześnie na wszystkie platformy i dlatego przesunięto jego premierę o kolejne miesiące. W 2010 roku wśród branżowych spółek na warszawskiej giełdzie panowały bardzo pozytywne nastroje, więc firma Nicolas Games po raz kolejny wyciągnęła ręce do kieszeni inwestorów. W międzyczasie firma CD Projekt została dystrybutorem powstającej gry.
W lipcu tego roku wycofał się największy akcjonariusz, a w sierpniu polskie przedsiębiorstwo wypowiedziało umowę firmie Just a Game zajmującej się konsolowymi portami gry Afterfall: InSanity. Spowodowało to przesunięcie ich premiery na przyszły rok, w związku z czym w obecnym ukaże się jedynie pecetowa edycja.
Według prezesa Tomasza Majki opóźnienia są spowodowane przede wszystkim brakiem doświadczenia. „Zbyt optymistycznie podchodziliśmy do niektórych rzeczy. Musieliśmy najpierw nauczyć się silnika, na którym działa gra, doskonałego technologicznie, ale trudnego do opanowania,” stwierdził. Informacje na temat planowanej daty premiery mają się pojawić w ciągu kilkunastu dni. Prezes firmy uważa, że wszystkie pieniądze, wraz z przyszłą emisją akcji o wartości 9 milionów złotych, zwrócą się, gdyż według szacunków Nicolas Games: „w ciągu dwóch lat od wydania tytuł kupi co najmniej milion klientów.”