Producent Zemsty Sithów ujawnia prawdziwy powód, dlaczego Obi-Wan nie zabił Anakina na Mustafarze
Dlaczego w Zemście Sithów mistrz Jedi darował Anakinowi życie, choć mógł mu je odebrać? Producent Gwiezdnych wojen wyjawił powód.
Zemsta Sithów to trzeci film z prequelowej trylogii Star Wars, której pierwsza część w tym roku świętować będzie swoje 25-lecie. Z okazji rocznicy przypominamy ciekawostki związane ze wspomnianą serią. Zamykająca ją produkcja jest widowiskiem szczególnym, ponieważ zawiera niezwykle przejmujące sceny na Mustafarze, które do dziś wzbudzają emocje i stanowią temat rozmów widzów Gwiezdnych wojen.
W tym właśnie dziele na wulkanicznej planecie Obi-Wan staje do walki ze swoim uczniem, który przeszedł na Ciemną stronę Mocy. Pomiędzy bohaterami dochodzi do emocjonującej wymiany zdań, a w skutek pojedynku mistrz pokonuje upadłego Jedi. Choć Kenobi ma możliwość, by zabić Anakina, nie robi tego. Dlaczego? Czyżby był to przejaw litości? Nic z tych rzeczy. O tym, jaki był prawdziwy powód tego, że Obi-Wan darował Skywalkerowi życie, w niedawnym wywiadzie dla Empire Magazine (vide ScreenRant) opowiedział Rick McCallum, producent filmu z 2005 roku.
Myślę, że Obi-Wan nie wierzył w to, iż Anakin wyzdrowieje. Jest przekonany, że umrze. I tylko dlatego, że zjawił się Palpatine i zrobił, co mógł, by stworzyć tego freaka, Skywalker przetrwał.
Wygląda więc na to, że Obi-Wan niekoniecznie darował swojemu byłemu uczniowi życie, co zostawił go na pewną śmierć. Nie zabił go, bo wiedział, że i tak umrze. Mistrz Jedi zdawał sobie sprawę, że obrażenia Anakina są śmiertelne, a okaleczony bohater nie przetrwa. Tę teorię wydaje się potwierdzać fakt, jak bardzo Obi-Wan był zaskoczony, gdy Reva wyjawiła mu, że Skywalker żyje.
Choć Obi-Wan miał wielkie poczucie winy w związku z tym, że zawiódł jako mistrz, to w ostatecznym rozrachunku jego działania doprowadziły do uratowania galaktyki przed Imperium. To bowiem dzięki temu, że nie zabił Anakina, ten w Powrocie Jedi mógł się odkupić i pomóc Luke’owi pokonać Palpatine’a.
Przypomnijmy, że wszystkie gwiezdnowojenne produkcje znajdziecie na Disney+.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!