Prezes Paradox Interactive o rynku gier – dalszy nacisk graczy na wydawców oraz stagnacja VR i AR w 2018 roku
Fredrik Wester ze studia Paradox Interactive podzielił się swoimi przewidywaniami dotyczącymi sytuacji na rynku gier w 2018 roku. Według niego gracze będą dalej sprzeciwiali się skrajnej monetyzacji oraz agresywnemu zbieraniu danych przez wydawców, natomiast nie doczekamy się przełomu w segmencie rzeczywistości wirtualnej i rozszerzonej.
Mikrotransakcje to bez wątpienia najważniejszy z tematów drugiej połowy 2017 roku. Kwestia monetyzacji gier była poruszana nie tylko przez media branżowe, ale też polityków i organizacje międzynarodowe. W temacie wypowiedział się również Fred Wester, prezes studia Paradox Interactive. W trakcie panelu na konferencji Slush 2017 szwedzki deweloper podzielił się swoimi przewidywaniami na temat nadchodzącego roku, poczynając właśnie od mikropłatności.
Wester wspomniał o rozbudzeniu nietolerancji graczy wobec agresywnych taktyk wydawców, głównie za sprawą kontrowersji wokół Star Wars: Battlefront II. Według niego trend ma być jednym z ważniejszych w 2018 roku, a nabywcy gier wideo będą „odzyskiwać władzę”, przez co rozumie wymuszenie na wydawcach rzeczywistego troszczenia się o graczy. Nie będzie to wynikać wyłącznie z oporu tych ostatnich. W maju wejdzie w życie RODO, czyli Rozporządzenie o Ochronie Danych Osobowych (General Data Protection Regulation, w skrócie GDPR), nakładające na firmy szereg obowiązków, w tym umożliwienie klientom usunięcia danych osobowych z systemów administratora. Oczywiście wiąże się to z licznymi problemami dla firm, niemniej Wester postrzega to jako dobrą zmianę, ograniczającą samowolę koncernów, w tym wydawców gier.
Mniej entuzjazmu wykazał w kwestii technologii rzeczywistości wirtualnej, mimo jej względnego sukcesu w ostatnich miesiącach (np. sprzedaży PlayStation VR na poziomie dwóch milionów egzemplarzy). Wester dostrzega potencjał VR, ale nie przewiduje, by w 2018 roku mieliśmy się doczekać długo oczekiwanego przełomu w tym segmencie rynku. Wtórował mu prezes Bossa Studios Henrique Olifiers, według którego w obecnej formie wirtualna rzeczywistość jest zbyt oddalona od roztaczanych wizji, by przekonać szersze grono nabywców. Jak twierdzi, współczesne zestawy VR to jedynie namiastka marzeń dotyczących tej technologii: gogle wymagają potężnego sprzętu i same kosztują sporo, a do tego są ciężkie i ograniczają swobodę ruchów.
W tym samym tonie Olifiers wypowiedział się na temat rzeczywistości rozszerzonej, mającej spory potencjał, ale nie w obecnej formie. Nieco lepiej postrzega to Wester, który przewiduje sukces produkcji AR w przyszłym roku, aczkolwiek sam przyznaje, że obecnym tego typu produkcjom bliżej do gier opartych na nawigacji satelitarnej niż „prawdziwego AR”. Niewykluczone, że miał na myśli konkretny tytuł – zapowiedziane przez Niantic Harry Potter: Wizards Unite, które ma szansę powtórzyć sukces Pokemon GO dzięki wykorzystaniu jeszcze popularniejszej licencji.