autor: Bartosz Świątek
Prezes Blizzarda: jesteśmy głównie deweloperami PC i to się nie zmieni
W wywiadzie udzielonym serwisowi Game Informer prezes Blizzard Entertainment, J. Allen Brack, potwierdził, że jego firma tworzy przede wszystkim gry komputerowe. Studio nie zamierza rezygnować z pecetów, choć dostrzega znaczenie rynku mobilnego.
W SKRÓCIE:
- prezes Blizzard Entertainment stwierdził, że firma nie porzuci pecetów – platforma nadal będzie dla niej ważna;
- J. Allen Brack dostrzega również znaczenie rynku mobilnego i chce oferować nowe doświadczenia graczom bawiącym się na smartfonach.
Za sprawą takich hitów, jak Diablo 2, StarCraft czy World of Warcraft, firma Blizzard Entertainment jest przez graczy kojarzona głównie z platformą PC. Choć w ostatnim czasie wspomniane studio coraz mocniej angażuje się w rynek konsolowy, a nawet mobilny, to wygląda na to, że wcale nie zamierza porzucać wizerunku „pecetowego dewelopera”. Swoimi przemyśleniami na ten temat podzielił się niedawno świeżo mianowany prezes firmy, J. Allen Brack.
Nie staniemy się firmą tworzącą wyłącznie mobilne tytuły. Jesteśmy pecetowcami. Mamy silne korzenie w konsolach, od bardzo wczesnych dni, ale przez bardzo długi czas byliśmy przede wszystkim deweloperami PC i to się nie zmieni. Wielu z nas jest wielkimi fanami, uważa pecety za swoją ulubioną platformę i PC pozostanie olbrzymią częścią (Blizzarda – przyp. red.) – podkreśla szef studia w wywiadzie udzielonym serwisowi Game Informer.
J. Allen Brack odnotowuje jednak, że urządzenia mobilne są niezwykle ważne – smartfony i tablety to obecnie największa platforma do grania.
Urządzenia mobilne to ogromna platforma do gier. To największa platforma. Czy możemy stworzyć na takim urządzeniu autentyczne, fajne doświadczenia Blizzarda? Sądzimy, że możemy. I uważamy, że to może być bardzo fajne. (...) Marki, postacie i światy, które mamy, chcemy je zobaczyć w wielu miejscach. Chcemy je przenieść na telefon komórkowy. Mieliśmy już film Warcraft. Chcielibyśmy zobaczyć tego więcej. Mamy książki, komiksy i inne rzeczy, które zrobiliśmy. To sprawia, że myślę, iż te marki są wystarczająco duże i warto oferować większej liczbie osób możliwość doświadczenia ich - czytamy dalej.
Jak pamiętamy, zapowiedź mobilnej odsłony cyklu Diablo – Diablo Immortal – nie została dobrze przyjęta przez graczy. Większość ekspertów komentujących tę sprawę przyznawała, że problemem jest nie tyle to, że studio interesuje się rynkiem mobilnym, co fakt, że smartfonowy tytuł został zaprezentowany w niewłaściwy sposób. Od premiery Diablo III na komputerach minęło bardzo dużo czasu i fani oczekiwali zapowiedzi kolejnej, pełnoprawnej części serii. Zamiast tego przedstawiono im darmową grę mobilną, tworzoną we współpracy z firmą znaną z tytułów najeżonych mikropłatnościami. Jakby tego było mało, deweloperzy dodali jeszcze oliwy do ognia nieprzemyślanymi komentarzami.
Zainteresowanie Blizzarda rynkiem mobilnym sprawiło też, że fani zaczęli się bać, iż firma kompletnie porzuci pecety. Obawy wzrosły, kiedy okazało się, że Diablo Immortal nie jest jedyną produkcją mobilną, nad którą pracują deweloperzy. W tej sytuacji pochlebne słowa J. Allena Bracka na temat komputerów nie są pozbawione wagi… choć byłoby dobrze, by studio poparło je wreszcie zapowiedzią jakiegoś nowego tytułu, który nie będzie „odgrzewanym kotletem” pokroju Warcraft III: Reforged czy World of Warcraft Classic.