Premiera Dragon Ball: Xenoverse 2. Bandai Namco wycofuje się z darmowych aktualizacji gry?
Dziś debiutuje gra Dragon Ball: Xenoverse 2 - kolejna bijatyka na licencji legendarnej serii anime od studia Dimps, przeznaczona na PC oraz konsole PlayStation 4 i Xbox One. Tytuł doczekał się pozytywnych recenzji, ale użytkownicy rozpętali burzę, gdy okazało się, że z opisu gry na platformie Steam zniknęła wzmianka o darmowych aktualizacjach, a „roczne wsparcie" zamieniono na zaledwie pół roku.
Niecałe pół roku po oficjalnej zapowiedzi doczekaliśmy się premiery Dragon Ball: Xenoverse 2 – kontynuacji bijatyki w uniwersum kultowego anime. W przeciwieństwie do poprzedniczki, druga odsłona Xenoverse ukazuje się wyłącznie na konsolach Xbox One i PlayStation 4 oraz komputerach osobistych. W grze możemy wcielić się w praktycznie wszystkie postacie znane z dotychczasowych serii Dragon Ball. Nie zabrakło też możliwości stworzenia własnego bohatera. W Polsce tytuł ukazuje się nakładem firmy Cenega w trzech edycjach: podstawowej, Deluxe oraz kolekcjonerskiej. Druga z nich wchodzi w skład tej ostatniej i oferuje dodatkową grywalną postać (Future Trunks) wraz z przepustką sezonową na cztery planowane DLC. Ponadto w wydaniu kolekcjonerskim znajdziemy m.in. figurkę Son Goku oraz album Time Patrolller’s Guide.
Wybrane recenzje:
- Hardcore Gamer – 3/5
- Gaming Trend – 65/100
- Gameblog.fr – 7/10
- Attack of the Fanboy – 8/10
- God is a Geek – 8/10
- Eurogamer Italy – 8/10
- The Game Machine – 7,5/10
- GameSpew – 8/10
- Twinfinite – 3,5/5
Dotychczasowe oceny Xenoverse 2 dotyczą głównie wydania na konsolę PlayStation 4, ale pokrywają się z opiniami użytkowników platformy Steam (73% recenzji pozytywnych). Gra nie jest wielkim krokiem naprzód w stosunku do jedynki, ale tu i ówdzie recenzenci dopatrzyli się zmian, dzięki którym tytuł jest lepszy od poprzedniczki. Dość dobrze wypadła fabuła produkcji (notabene nieco odświeżona wersja tej z pierwszego Xenoverse) i wykorzystanie konceptu historii alternatywnej, choć nie obyło się bez narzekań, że po względnie interesującym początku gdzieś uleciała widoczna wcześniej kreatywność twórców. Nie znajdziemy jej także w samych walkach w trybie fabularnym – większość przeciwników różni się od siebie czysto kosmetycznie, a misje są skrajnie powtarzalne, sprowadzające się do pokonania pewnej liczby wrogów bądź zebrania przedmiotów. To samo dotyczy Parallel Quests, lecz sama możliwość pokierowania jednym z oryginalnych bohaterów serii spotkała się już z uznaniem krytyków.
Skrytykowano też bardzo słabe SI przeciwników i zbyt łatwo wyprowadzane serie ogłuszeń (tzn. stunlock), aczkolwiek to ostatnie działa w obie strony, co nieco naprawia problem nie najwyższego poziomu trudności starć. Na plus zaliczono kooperacyjny tryb Expert Missions, w którym grupa wojowników mierzy się z potężnym bossem i musi poradzić sobie z rozmaitymi sztuczkami utrudniającymi rozgrywkę (na przykład rozdzieleniem herosów i zmuszeniem ich do stoczenia samotnych walk bądź zwrócenie jednego z uczestników przeciwko pozostałym). Tradycyjnie pochwalono stronę wizualną produkcji, jak zawsze niepowalającą technicznie, ale efektowną i zachwycającą w działaniu (płynne 60 fps-ów na konsolach), czego nie można powiedzieć o długich czasach ładowania (znów – mowa o wydaniach na konsole).
Afera ze zmianą opisu Steam
Wszystko więc wskazywałoby na to, że choć Xenoverse 2 trudno uznać za pełnoprawną kontynuację, gra wypada co najmniej przyzwoicie. Jest jednak łyżka dziegciu – użytkownicy Steama zauważyli zmianę w opisie gry na platformie firmy Valve. Do niedawna na stronie Xenoverse 2 wspominano o wsparciu przez rok po premierze i darmowych aktualizacjach. Tymczasem obecnie mowa jest o 6 miesiącach, a o tych ostatnich nie ma nawet wzmianki. Jak łatwo zgadnąć, gracze nie ucieszyli się z tej zmiany, w efekcie zaczęły pojawiać się negatywne recenzje od osób, które mimo wszystko uznały dwójkę za dobrą produkcję. Póki co wydawca gry, firma Bandai Namco, nie udzielił komentarza w tej sprawie.