Powrót Dead Island 2 z 8-letniego niebytu jest coraz bliższy (przeciek)
Produkcja Dead Island 2 owiana jest wielką tajemnicą. Od czasu do czasu dostajemy strzępki informacji z drugiej ręki zapewniające, że projekt wciąż powstaje. Najnowszy przeciek – od Toma Hendersona – może rozbudzić apetyt fanów oryginału.
Deweloperzy z Deep Silver najwidoczniej nie lubią rozpieszczać swoich fanów nadmiarem informacji na temat Dead Island 2. Gra jest swoistym ewenementem – od momentu jej zapowiedzi osiem lat temu zdawała się zawieszona na granicy życia i śmierci. Wielbiciele oryginału przez ten czas przeżywali istną sinusoidę nadziei i rozczarowań.
Prawdopodobnie – a przynajmniej mam taką nadzieję – nastał czas na dobre wieści dla oczekujących tej gry akcji. Znany branżowy dziennikarz Tom Henderson w swoim najnowszym wpisie na stronie Try Hard Guides rzucił nieco światła na status Dead Island 2. Według źródeł, do których dotarł, produkcja ma się całkiem dobrze, a świadkami jej ponownej zapowiedzi możemy być jeszcze w tym roku, np. podczas The Game Awards (9 grudnia).
Te założenia pokrywałyby się z tym, co niedawno usłyszeliśmy od władz Embracer Group. Prezes korporacji, do której należy Deep Silver, zasugerował, że DI2 może zadebiutować na rynku przed Wielkanocą w 2023 roku.
Co ciekawe, kilka miesięcy temu Colin Moriarty donosił o tym, że w tym roku nastąpi nie tyle ponowna zapowiedź, co wręcz premiera tytułu. Jednak zważywszy na to, iż mamy już sierpień, takie wydarzenie wydaje się mało prawdopodobne.
Henderson dodał również, iż osoba, która miała styczność z tytułem, stwierdziła, że „to chyba najbardziej oczekiwana” przez nią gra. Wygląda na to, że tak długi czas oczekiwania na Dead Island 2 podyktowany jest chęcią dopracowania produkcji pod każdym względem.
Źródło dziennikarza potwierdziło również doniesienia, że DI2 rozgrywa się w kilku różnych lokacjach, w tym w Hollywood i San Francisco. Ponadto gra w głównej mierze nastawiona będzie na tryb kooperacji. Obsada zaś powiększyć się ma o 5-6 nowych bohaterów.
Na koniec warto podkreślić, że powyższe informacje nie są oficjalne, więc nie należy brać ich za pewnik. Musimy zatem uzbroić się w cierpliwość i liczyć na to, że przecieki się sprawdzą.
