autor: Konrad Serafiński
Pół wieku poezji później - fanowski Wiedźmin z datą premiery i kolejnym trailerem
Twórcy fanowskiego Pół wieku poezji później pochwalili się nowym zwiastunem produkcji, który zawiera datę premiery. Co więcej, w filmie pojawią się także Eskel i Vesemir.
Wszyscy, którzy czekają na Pół wieku poezji później, mogą odetchnąć z ulgą. Podano oficjalną datę premiery tego fanowskiego filmu, którego akcja rozgrywa się w świecie wykreowanym przez Andrzeja Sapkowskiego. Produkcja przeszła długą drogę - od krótkiego metrażu do pełnoprawnego obrazu, który ma trwać około 80 minut. Kilkukrotnie zmieniała się także data premiery. Miejmy jednak nadzieję, że to, co zobaczyliśmy na najnowszym zwiastunie, rzeczywiście okaże się prawdą. Pół wieku poezji później ma zadebiutować 30 listopada bieżącego roku. Nowy trailer możecie zobaczyć poniżej.
Zapewne wśród Was nie brakuje osób, dla których świat Wiedźmina (zarówno ten książkowy, jak i znany z gier CD Projekt RED) jest zagadnieniem doskonale znanym. Tym bardziej zwróciliście pewnie uwagę na kilka szczegółów. Tym, co pierwsze rzuca się w oczy, jest fakt, że w filmie pojawi się kilku wiedźminów. Jednym z nich będzie zapewne Eskel, który wygląda jak żywcem wyjęty z trzeciej części komputerowego Wiedźmina. Przypomnijmy, że dotychczas w opisach filmu pojawiała się informacja o tym, że Lambert jest ostatnim żyjącym zabójcą potworów. Stąd sceny, w których widzimy Eskela i Vesemira są najprawdopodobniej retrospekcjami.
Akcja Pół wieku poezji później dzieje się 25 lat po wydarzeniach znanych z Pani Jeziora. W produkcję jest zaangażowanych wielu aktorów, między innymi Mariusz Drężek (Lambert), Magdalena Różańska (Triss Merigold), Zbigniew Zamachowski (Jaskier), Paweł Lipnicki (Vesemir) czy Przemysław Kaźmierczak (Eskel). Za reżyserię odpowiada Jakub Nurzyński. Mimo że pewnie czekacie na premierę Wiedźmina od Netfliksa, to warto przyjrzeć się polskiemu projektowi. Ma on szansę podbić serca fanów, którzy niezbyt dobrze reagują na obsadę, którą zaserwował widzom Netflix. No i Zbigniew Zamachowski jako Jaskier, aż chciałoby się powiedzieć: „Jakiż on piękny”... Ok, tutaj skończę.