Podczas gdy ostatni gracze Concorda toczą szaleńczą walkę o platynę, część osób zastanawia się nad losem innej sieciowej gry Sony
Pozostali gracze Concorda spieszą się, by zdobyć wszystkie osiągnięcia w grze przed zapowiadanym zamknięciem serwerów po zaledwie kilkunastu dniach od premiery.
Nowa strzelanka Sony wyrosła na bodajże największą porażkę 2024 roku (a może i dziesięciolecia). Jednakże gracze Concorda gnają na złamanie karku, byle tylko zdobyć „platynę” w tej produkcji przed zamknięciem serwerów, co nastąpi 6 września.
„Sukces” Concorda (bo wydanie tytułu ze wsparciem ogromnego wydawcy, kosztującego dziesiątki milionów dolarów, i zamknięcie go w przeciągu 2 tygodni trzeba uznać za nie lada wyczyn) po prawdzie nikogo nie zaskoczył. Niemniej chyba nawet najwięksi pesymiści nie spodziewali się, że nowa gra Sony nie dobije nawet do czterocyfrowego „peaku” osób na Steamie.
Nikt też nie mógłby sądzić, że tytuł zostanie de facto porzucony po zaledwie 11 dniach. Szybciej ulotniło się tylko The Day Before, a i to nie do końca jest prawdą. Produkcja miała bowiem otwarte serwery przez ponad miesiąc i dopiero na początku 2024 roku zostały one zamknięte.
Platyna dla kolekcjonerów
Jeśli się zastanawiacie, jaki ma sens zdobywanie trofeów w tytule formalnie skazanym na egzekucję za 2 dni – właśnie ten „wyrok” sprawił, że „calak” Concorda może stać się gratką dla kolekcjonerów osiągnięć. Po 6 września zdobycie wszystkich osiągnięć nie będzie już możliwe, co uczyni z „platyny” ozdobę kolekcji (via Reddit).
Może brzmieć to paradoksalnie, ale gracze naprawdę starają się zdążyć zdobyć „calaka” przed „śmiercią” Concorda. Dość pokazać, jak mają wyglądać mecze w grze – powiedzmy, że kończą się one bardzo, bardzo szybko.
Wygląda to kuriozalnie, ale ma to być najszybszy sposób na zdobycie doświadczenia w grze. To z kolei jest wymagane do uzyskania niektórych osiągnieć / trofeów, wśród których jedno wymaga awansowania na 100. poziom reputacji.
Ofiara z Concorda?
Pomijając tych „kolekcjonerów”, część twórców miała okazać współczucie i wsparcie dla deweloperów Concorda, w tym Josh Scherr (scenarzysta serii Uncharted i The Last of Us) oraz Evan Berman z firmy Tencent. Za ciepłe słowa podziękował dyrektor projektu Josh Hammrick.
Co jednak ciekawsze, pojawiły się głosy, jakoby Sony przewidywało porażkę Concorda i spisało grę na straty, by skupić się na innych projektach. Tak miał twierdzić m.in. Chris Dring z redakcji GamesIndustry.biz, w materiale opublikowanym wczoraj, jeszcze przed ogłoszeniem zamknięcia serwerów.
Zaznaczmy, że dziennikarz bynajmniej nie podaje tego jako potwierdzonej informacji. Niemniej mówił o uwadze, jaką Sony ma poświęcać innej produkcji – zapowiedzianemu w maju Fairgame$, gry zdajacej się czerpać inspiracje z serii PayDay (stoi za nią studio Haven, założone przez Jade Raymond, producentkę debiutanckiej odsłony Assassin's Creed). Dring napomknął, że choć sam zwiastun przyjęto chłodno, to wewnętrzne opinie na temat projektu są znacznie bardziej pozytywne.
W tym kontekście wspomniał, że Sony ma się skupiać „na tym i innych projektach”. Wcześniej także zasugerował, że firma miała nie wierzyć w Concorda (via ResetEra).
Część graczy nie jest przekonana do tych doniesień – a już na pewno nie do tego, że Fairgame$ nie podzieli losu Concorda. Jak twierdzą, wewnętrzne opinie na temat gry studia Firewalk zapewne też były pozytywne, skoro doprowadzono do jej premiery.
Co z Concordem w Secret Level?
Podkreślamy: to tylko spekulacje, może i oparte na jakichś poszlakach, ale zupełnie niepotwierdzone. Wydanie tytuły już spisanego na straty brzmi zupełnie niedorzecznie. Inna sprawa, że cała sprawa premiery i szybkiej śmierci Concorda to przypadek, który trudno porównać z jakimkolwiek innym fiaskiem branży gier. Może poza pewną produkcją tak złą, że zakopano ją na pustyni.
Jakby cała sytuacja nie była wystarczająco kuriozalna, przypomnijmy, że Concord będzie jedną z gier mających pojawić się w serialu Amazona Secret Level. Każdy z 15 odcinków tej produkcji skupi się na innej grze, a jeden z epizodów będzie poświęcony właśnie strzelance studia Firewalk. Mimo że w momencie premiery serialu tytuł będzie „martwy” od ponad 2 miesięcy.