filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 17 marca 2025, 11:29

autor: Pamela Jakiel

Po prawie 30 latach powstaną nowi Żołnierze kosmosu, ale nie będzie to remake klasyki sci-fi Paula Verhoevena. Za kamerą reżyser Dystryktu 9

Neill Blomkamp napisze oraz wyreżyseruje film Starship Troopers, adaptację powieści Robert A. Heinleina. Widowisko nie będzie remakiem produkcji Paula Verhoevena.

Źródło fot. Żołnierze kosmosu, Paul Verhoeven, Big Bug Pictures, 1997
i

Żołnierze kosmosu, kultowe dzieło sci-fi Paula Verhoevena, to satyryczny film z 1997 roku oparty na podstawie powieści Robert A. Heinleina. Jak donoszą branżowe portale, już wkrótce książka ta doczeka się kolejnej adaptacji, a na wielkie ekrany przeniesie ją Neill Blomkamp.

Wspomniany twórca napisze i wyreżyseruje widowisko, które – jak zaznacza The Hollywood Reporternie będzie remakiem filmu Paula Verhoevena, a własnym podejściem Neilla Blomkampa do materiału źródłowego, czyli powieści z 1959 roku. Produkcją nadchodzącej adaptacji zajmie się Sony.

Warto dodać, że odpowiedzialny za nową wersję Starship Troopers Neill Blomkamp ma na koncie takie produkcje sci-fi jak Dystrykt 9, Chappie czy Elizjum. Niedawno wyreżyserował także oparte na serii gier PlayStation Gran Turismo.

Przypomnijmy, że akcja Żołnierzy kosmosu z 1997 roku opowiada o grupie przyjaciół wstępujących do wojska, chcących zyskać przywileje i obywatelstwo. Wkrótce bohaterom przyjdzie stawić czoła olbrzymim, zabójczym pajęczakom.

Choć film Paula Verhoevena dziś jest kultowy, to po wejściu do kin nie odniósł sukcesu komercyjnego. Widowisko przeżyło za to swój renesans premierze Helldivers 2. Gra Sony była bowiem mocno inspirowana dziełem z 1997 roku.

Data premiery nowych Żołnierze kosmosu nie jest jeszcze znana.

Pamela Jakiel

Pamela Jakiel

Redaktorka działu filmowego Gry-Online od kwietnia 2023 roku. Absolwentka filmoznawstwa i MISH Uniwersytetu Jagiellońskiego. Miłośniczka dzieł Romana Polańskiego, Terrence’a Malicka i Alfreda Hitchcocka. Woli gnozę od grozy, dramaty od komedii, Junga od Freuda. Tęskni za elegancją kina klasycznego i wciąż wraca do Bulwaru Zachodzącego Słońca. W muzeach tropi obrazy symbolistów, a świat przemierza gravelem. Uwielbia jamniki.

więcej