GTA 6 jednak nieopóźnione na 2026 rok. Pracownicy Rockstara „nie słyszeli o jakiejkolwiek obsuwie”
Pogłoska o przesunięciu premiery Grand Theft Auto 6 na 2026 rok zyskała informatorowi niechęć fanów Rockstara.
AKTUALIZACJA #3 (9 września, godz. 16:55): Wywołany do tablicy Jason Schreier postanowił nie dyskutować po próżnicy i skontaktował się z pracownikami studia Rockstar Games. Wszyscy, z którymi rozmawiał, mieli mu powiedzieć, że „nie słyszeli o jakiejkolwiek obsuwie”. Z drugiej strony, mamy do czynienia z niezwykle wielką, ambitną grą, więc zmiana okna premiery nie jest wykluczona.
AKTUALIACJA #2 (9 września, godz. 15:22): Sprawę skomentował również Tom Henderson. Dziennikarz serwisu Insider Gaming przyznał, że nie ma pojęcia, czy GTA 6 zostało opóźnione, czy nie, ale patrząc na to, co się stało, dochodzi do wniosku, iż na tę chwilę nie było obsuwy. Dodał, że innym branżowym informatorom trudno się do tego odnieść, ponieważ jeśli coś faktycznie jest na rzeczy, sytuacja może zmienić się w mgnieniu oka, a konsekwencje przyznania racji Liamowi lub zanegowania jego rewelacji mogą mieć dalekosiężne konsekwencje w przyszłości.
AKTUALIZACJA #1 (9 września, godzina 10:23): Liam opublikował kolejny wpis, niejako kontynuujący ostatni, o którym wspomnieliśmy w oryginalnej treści. Brytyjczyk podkreślił, że jeśli został „wykiwany”, to „przeprasza” fanów, ale dodał, że nie publikowałby niczego, co do czego nie byłby „pewny”. Moder podkreślił, iż teraz można tylko czekać na ewentualne doniesienia innych „mediów informacyjnych”.
Liam wdał się też w krótką dyskusję z innym „insiderem”, który (nauczony własnym doświadczeniem) ostrzegł go, by nie publikował niczego, jeśli nie ma „100% pewności” co do wiarygodności źródła.
Nie można jeszcze uznać tego za zdementowanie plotek, ale zdaje się to pokazywać niepewność Liama co do swoich źródeł. Będziemy informować Was o kolejnych wieściach w tej sprawie.
Plotki potrafią budzić sporo emocji. Przekonał się o tym Billsy Liam, moder oraz członek zespołu GTABase, kiedy doniósł o rzekomym sekretnym opóźnieniu premiery Grand Theft Auto 6, czym ściągnął na siebie gniew internautów.
Jak miało mu przekazać „kilku deweloperów”, studio Rockstar Games podobno zmieniło wewnętrznie ustaloną datę debiutu „szóstego” GTA na połowę 2026 roku. Brytyjczyk dodał, że wydanie wersji PC nastąpi 12-18 miesięcy później.
Źródło albo do widzenia
Nie trzeba chyba pisać, że informacja odbiła się szerokim echem w sieci. Seria GTA to jedna z największych marek gamingu i nawet przed oficjalną zapowiedzią najbardziej absurdalne pogłoski o „szóstce” zyskiwały rozgłos.
Niemniej chyba nawet sam Liam nie spodziewał się, że pogłoska zyska mu sieciowych prześladowców. Fani sfrustrowani potencjalnym opóźnieniem zarzucają Brytyjczykowi, że rozpowszechnia fałszywe informacje dla rozgłosu.
Jednym ze słabszych argumentów ma być „brak źródeł”, tj. niepodanie, jak domagali się niektórzy, konkretnych „nazwisk”. Mimo że to nie pierwszy taki przeciek, a trudno oczekiwać, by insider ujawnił, kto podał mu te informacje (czyta: niedyskretnych pracowników Rockstara i Take-Two).
Schreier nie komentuje pogłosek
Bardziej zasadnym argumentem jest fakt, że Billsy Liam to w zasadzie „losowy internauta”, nie mający większej renomy jako źródło przecieków, a na pewno nie taką, jak dziennikarze pokroju Toma Hendersona, Jeffa Grubba czy Jasona Schreiera. Ten ostatni został niejako wywołany do tablicy zarówno przez Liama, jak i innych użytkowników mediów społecznościowych.
Dziennikarz agencji Bloomberg opublikował wiadomość w serwisie X z informacją, że „nic nie mówił o komentowaniu tego dzień później”. Niewiele później musiał opublikować kolejny wpis, bo najwyraźniej część internautów odczytała to nie jako wstrzymanie się od komentarza (zgodnie z intencją Schreiera), lecz jako zdementowanie doniesień Liama.
Nawet to sprostowanie podzieliło internautów. Część uważa, iż brak otwartego zaprzeczenia de facto potwierdza prawdziwość tych informacji. Inni przeciwnie: twierdzą, że skoro Schreier nie ma nic do powiedzenia, to termin premiery GTA 6 pozostaje bez zmian.
Na marginesie: w kolejnych wpisach Liam (poza skrytykowaniem „prześladujących” go osób) napomknął, że być może powinien postąpić zgodnie z czyjąś radą i „nie donosić o dosłownie wszystkim co usłyszy, bo takie sprawy mogą zmienić się w ciągu dnia”. Co, zdaniem podejrzliwych internautów, ma tylko potwierdzać, że jego informacje są fałszywe.