Plejada gwiazd na zwiastunie The French Dispatch Wesa Andersona
Pojawił się pierwszy trailer nowego filmu Wesa Andersona, zatytułowanego The French Dispatch. Produkcja zadebiutuje w kinach 24 lipca tego roku. Zobaczymy w niej takie gwiazdy, jak Timothée Chalamet, Léa Seydoux, Bill Murray czy Tilda Swinton.
Sześć lat po premierze Grand Budapest Hotel i przerwie na animację Wyspa psów znany oraz wielokrotnie nagradzany reżyser Wes Anderson powraca z kolejnym filmem aktorskim. Nosi on tytuł The French Dispatch i będzie miał swoją premierę na ekranach kin 24 lipca tego roku. Zatem najwyższy czas, by powoli zacząć rozkręcać kampanię promocyjną produkcji. Dziś w sieci pojawił się jej pierwszy zwiastun. Można go obejrzeć poniżej.
Akcja The French Dispatch będzie skupiać się na tytułowym amerykańskim magazynie wydawanym w XX wieku w pewnym fikcyjnym francuskim miasteczku. Poznamy jego dziennikarzy oraz historie, które zostały przez nich opisane w ostatnim numerze periodyku. Całość zostanie podana w charakterystycznym dla Wesa Andersona stylu – ze specyficznym humorem oraz stroną wizualną stawiającą na mocno estetyzowane kadry.
W The French Dispatch nie zabraknie również innego elementu reprezentatywnego dla twórczości amerykańskiego reżysera, czyli gwiazdorskiej obsady. W filmie wystąpili między innymi Timothée Chalamet (Tamte dni, tamte noce, Król), Lea Seydoux (Spectre, Death Stranding), Benicio del Toro (Las Vegas Parano, Sicario), Tilda Swinton (Michael Clyton, Doktor Strange), Frances McDormand (Trzy billboardy za Ebbing, Missouri, Fargo), Jeffrey Wright (Westworld, Casino Royale), Adrien Brody (Pianista), Saoirse Ronan (Lady Bird, Brooklyn), Willem Dafoe (Spider-Man, The Lighthouse), Edward Norton (Fight Club, Więzień nienawiści), Elizabeth Moss (Opowieść podręcznej), Christoph Waltz (Django, Bękarty wojny), Owen Wilson (O północy w Paryżu, Kowboj z Szanghaju) oraz Bill Murray (Między słowami, Pogromcy duchów). Spora cześć tych aktorów to stali współpracownicy Andersona.
Zważywszy na to, że w reżyserskim portfolio Wesa Andersona praktycznie nie ma większych wpadek artystycznych, możemy śmiało powiedzieć, że The French Dispatch zapowiada się na prawdziwą gratkę dla miłośników kina. Kto wie? Być może produkcja ta przyniesie Amerykaninowi pierwszego w karierze Oscara.