autor: Łukasz Stefaniak
PlayStation z cenzurą - Sony ogranicza brutalne treści
Według najnowszych doniesień, firma Sony podjęła decyzję o wprowadzeniu cenzury brutalnych scen w niektórych produkcjach na konsolę PlayStation. Ma mieć to związek z chęcią dotarcia do szerszego grona odbiorców.
- Sony zdecydowało o wprowadzeniu ograniczenia brutalnych scen w niektórych produkcjach.
- Taki los spotkał autorów serii Naruto Ultimate.
- Polityka Sony w tym zakresie nie jest konsekwentna.
Sony zdecydowało się podjąć radykalne kroki w kwestii brutalnych scen w niektórych grach wideo. Najnowsze doniesienia, przedstawione na japońskim portalu GameSpark.jp, sugerują, że firma prosi deweloperów o usuwanie brutalnych scen z przygotowywanych przez nich produkcji. Jako motywację takich działań podaje się chęć dotarcia do szerszego grona odbiorców.
Ofiarą działań Sony miała stać się seria Naruto Ultimate produkcji studia CyberConnect2. Pierwotnie jednemu z bohaterów – Minato Namikaze – odcięto rękę. CEO studia – Hiroshi Matsuyama – twierdzi, że podczas pracy nad grą Sony zmusiło deweloperów do modyfikacji postaci. W ostatecznej wersji Namikaze posiadał już obie ręce.
Według doniesień, przypadek ten ma być częścią szerszej polityki Sony, której celem jest ograniczenie scen, w których przedstawia się ludzkie postacie pozbawione kończyn. Co ciekawe, działania japońskiej firmy nie są w pełni konsekwentne. Matsuyama przywołuje przykład z Dragon Ball Z: Kakarot, gdzie ramię jednego z bohaterów zostało odcięte. Scena ta ostatecznie pozostała w grze. Podejrzewa się, że cenzura dotknęła serię Naruto Ultimate dlatego, że ma ona znacznie poważniejszy wydźwięk niż Dragon Ball Z.
Fakt, że działania Sony są ograniczone tylko do niektórych pozycji może być uspokajający. Cięciom zapewne poddawane są tylko te tytuły, które z dużą dozą prawdopodobieństwa trafią także do młodszych odbiorców. Wszelkie przejawy cenzury rodzą jednak wątpliwości natury moralnej. Gry wideo są bowiem uznawane przez wielu za dzieła sztuki i ograniczanie deweloperów w ekspresji artystycznej nie jest czymś, na co zachodni odbiorcy patrzą przychylnym okiem.
W Japonii, podobnie jak w Europie i USA, funkcjonuje organizacja zajmująca się klasyfikacją treści w grach. Ocena, której dokonuje CERO może bezpośrednio wpływać na wyniki sprzedaży danego tytułu. To tutaj należy doszukiwać się rzeczywistej motywacji, jaka stoi za polityką cenzurowania treści skierowanych do dojrzalszych odbiorców. Warto bowiem przypomnieć niedawne badania, z których wynika, że brutalne gry nie podnoszą poziomu agresji.