autor: Mariusz Klamra
Playstation 2 za darmo? Tak, ale jest pewien haczyk
Być może już wkrótce niektórzy z nas będą żałowali, że nie mieszkają w Ugandzie czy Pakistanie. Eksperci Światowego Forum Gospodarczego przygotowali bowiem projekt bezpłatnego rozdania w ubogich państwach Trzeciego Świata od 100 tysięcy do miliona konsol Sony Playstation 2, wyposażonych w twardy dysk i satelitarne łącze internetowe.
Być może już wkrótce niektórzy z nas będą żałowali, że nie mieszkają w Ugandzie czy Pakistanie. Eksperci Światowego Forum Gospodarczego przygotowali bowiem projekt bezpłatnego rozdania w ubogich państwach Trzeciego Świata od 100 tysięcy do miliona konsol Sony Playstation 2, wyposażonych w twardy dysk i satelitarne łącze internetowe.
Pomysł jako taki brzmi nieźle, konsole (z systemem Linux) miałyby na celu „rozwój świadomości informatycznej ubogich społeczeństw”, jednak diabeł tkwi w szczegółach. Już samo uzasadnienie wyboru konsoli trąci nieco rasizmem – „konsole są tak proste w obsłudze, że każdy (w domyśle: debil) sobie z nimi poradzi” – a przecież aby konsola mogła funkcjonować, taki murzynek musi mieć dostęp do elektryczności i telewizji, czyli reprezentować pewien poziom rozwoju cywilizacyjnego. Ponadto konsole nie służyłyby według tego projektu jako środek do przeglądania Internetu czy uruchamiania gier edukacyjnych, ale byłyby składnicą kursów video na temat „Jak budować polowe latryny”, „O potrzebie mycia się i gotowania wody” itp., Internet służyłby zaś tylko do ładowania nowych programów edukacyjnych w miejsce już oglądniętych. Już widzę oczyma wyobraźni, jak cała rodzina zasiada radośnie przed takim programem, zamiast obejrzeć w lokalnej telewizji transmisję meczu czy kolejny odcinek ulubionego serialu.
W tej formie zapewne jedynymi zadowolonymi z tego programu będą firma Sony, która opchnie niezły ładunek konsol, oraz pozostałe firmy które dziwnym trafem biorą udział w przygotowaniu projektu: Sun, 3COM, Cisco, HP i prawie 70 innych. A kto za to zapłaci? Oczywiście rządy czyli podatnicy najbogatszych krajów świata. No ale oni i tak mają za dobrze, więc niech cierpią :).