autor: Michał Zieliński
Pierwsze obrazki z F1 2010
Kilka miesięcy temu pojawiły się pierwsze pogłoski o szykowanej przez Codemasters reaktywacji gier spod znaku F1. Z racji olbrzymiej popularności tego sportu, deweloperzy skutecznie podgrzewają atmosferę wokół tworzonego tytułu. Do sieci trafiły premierowe obrazki sugerujące, jak będzie wyglądać nadchodząca pozycja.
Kilka miesięcy temu pojawiły się pierwsze pogłoski o szykowanej przez Codemasters reaktywacji gier spod znaku F1. Według wstępnych planów, pozycja ukaże się w przyszłym roku i dla miłośników dużych systemów będzie tym, czym edycja 2009 dla wielbicieli przenośnego grania oraz Wii. Z racji olbrzymiej popularności tego sportu, deweloperzy skutecznie podgrzewają atmosferę wokół tworzonego tytułu. Do sieci trafiły premierowe obrazki sugerujące, jak będzie wyglądać nadchodząca pozycja.
Materiał został opublikowany na łamach internetowego wydania Famitsu. Podpięta pod nie notka z prawami autorskimi wyraźnie sugeruje, że obrazki pochodzą z oficjalnego źródła. Oznacza to, że Codemasters po raz kolejny utwierdziło nas w przekonaniu o pracach nad tego typu grą. Niestety, ujawnione obrazki nie przynoszą odpowiedzi na pytania dotyczące wyglądu gry. Ujęcia zrobione z pozycji oczu kierowcy z pewnością można zaliczyć do grona concept artów, co zwyczajnie rozczarowuje. Mimo przytłaczającej liczby detali, licznych postaci krzątających się w pit stopach i bardzo dobrej gry światła, materiał należy uznać bardziej jako ucieleśnienie wizji niż cel starań dewelopera. Sytuację rozjaśnia odrobinę fakt, że za grą stoi silnik EGO, który mogliśmy podziwiać w zeszłorocznym Race Driver: GRID. O tym, jak faktycznie będzie wyglądać produkcja zmierzająca na PlayStation 3, Xboxa 360 i PC, przekonamy się już 3 lipca. Wtedy to w wakacyjnym wydaniu wspomnianego Famitsu znajdziemy obszerny tekst oraz wywiad z autorami omawianej pozycji.
Z założenia F1 2010 ma być poważnym symulatorem umożliwiającym realistyczną podróż w świat bolidów F1. Mimo tego deweloper zapewnia, że tytuł zadowoli nie tylko hardcore'owych fanów wyścigów, ale również przeciętnych graczy oczekujących nieziemsko szybkiej rozrywki. Może oznaczać to, że podczas zabawy będziemy zmagać się z uproszczonym modelem jazdy oraz napotkamy charakterystyczne, stawiające na efektowność rozwiązania. Jest to dość prawdopodobne, zwłaszcza że za projekt najprawdopodobniej odpowiada Sumo Digital, firma znana choćby z drugiej odsłony OutRuna. Formula 1 w stylu Colin McRae? Cóż, przynajmniej grafika powinna stać na zadowalającym poziomie.