autor: Michał Zieliński
Pierwsze obrazki z Dante's Inferno PSP
Boska Komedia jest bez wątpienia jednym z najbardziej rozpoznawalnych średniowiecznych dzieł. Jej tematyka, renesansowa dusza i kunszt pióra Dantego zachwyca mimo upływu dziesięcioleci. Nic więc dziwnego, że twórcy gier podchwycili temat i już w przyszłym roku zaserwują nam interaktywną adaptację przygód włoskiego artysty. Swoją wersję Dante's Inferno otrzyma również PSP, które doczekało się pierwszych screenów.
Boska Komedia jest bez wątpienia jednym z najbardziej rozpoznawalnych średniowiecznych dzieł. Jej tematyka, renesansowa dusza i kunszt pióra Dantego zachwyca mimo upływu dziesięcioleci. Przyczynia się do tego również nadzwyczaj mroczna atmosfera towarzysząca podróżom przez ogarnięte cierpieniem piekielne kręgi. Nic więc dziwnego, że twórcy gier podchwycili temat i już w przyszłym roku zaserwują nam interaktywną adaptację przygód włoskiego artysty. Swoją wersję Dante's Inferno otrzyma również PSP, które doczekało się pierwszych screenów.
Trzeba przyznać, że opublikowane obrazki prezentują się zachęcająco. Charyzmatyczny bohater z wielką kosą wygląda jak żywcem przeniesiony ze stacjonarnych konsol. Przyczepić można się jedynie do liczby detali otoczenia, która jak na razie nie zbija z nóg. Mimo tego na uwagę zasługują budujące klimat światłocienie rozpościerające się wokół mitycznych pochodni. Nie gorzej sytuacja przedstawia się w przypadku drugiego ujęcia. Gigantyczny przeciwnik i heros zmagający się u jego stóp przynosi na myśl sceny znane z przenośnej wersji God of War. Oczywiście należy dopuścić do świadomości, że zaprezentowane obrazki mogły ulec nieznacznym retuszom. Pozostaje czekać na pierwszy trailer prezentujący rozgrywkę.
Dante's Inferno trafi na sklepowe półki w przyszłym roku. Za edycję przeznaczoną na kieszokonsolkę odpowiada EA Redwood Shroes i Artificial Mind and Movement. Jako że ci sami deweloperzy szykują wersje dla dużych konsol, możemy być spokojni o jakość produkcji. Co ciekawe, krążą pogłoski, że w prace nad grą zaangażowany jest sam Peter Molyneux. Obstawiamy, że zaowocuje to kontynuacjami, w których zwiedzimy stylizowany na gry z NESa czyściec i opanowane przez szatana niebiosa. Wszystko to w towarzystwie ciągłego przemijania i skazanych na potępienie obietnic. Ale jak na razie ciiiii...