Gwiazdor Gry o tron i Transformers ma intrygującą teorię, dlaczego kochamy złoczyńców
W filmie Transformers: Przebudzenie bestii aktor Peter Dinklage wciela się w morderczego robota Scourge’a. Aktor zdradził, dlaczego granie i oglądanie złoczyńców sprawia tak dużą radość.
Transformers: Przebudzenie bestii jest pierwszym filmem z długiej serii, w której pojawiają się Terrorcony. Twórcy postanowili zrezygnować z Decepticonów przynajmniej na jeden film i przekazać ekran wrogom, jakich kinowe Autoboty jeszcze nie widziały.
Terrorcony służą Unicronowi, który planuje pochłonąć Ziemię, a wraz z nią całe życie, jakie na niej istnieje. Morderczym robotom dowodzi Scourge, w którego wciela się Peter Dinklage. W jednym z najnowszych wywiadów gwiazdor Gry o tron wytłumaczył, dlaczego odgrywanie i oglądanie czarnych charakterów daje tak ogromną frajdę (via Screen Rant):
To świetna zabawa. Z mojego doświadczenia wynika, że złoczyńcy zapewniają największą rozrywkę, ponieważ nic ich nie obchodzi. I to dzieje się w filmie, więc jest bezpieczne. Kochasz ich, ponieważ jesteś bezpieczny od tego, co robią. Grałem w przeszłości kilku złoczyńców i moim zdaniem fajnie się w nich wciela, gdyż niczym się nie przejmują.
Wypowiedź Petera Dinklage’a, choć prosta, wydaje się trafna. Złoczyńcy są przeciwieństwem głównych bohaterów, którzy zazwyczaj są dobrzy. Przez to nie grają według zasad i nie liczą się z nikim ani niczym. Bez nich filmy byłyby o wiele bardziej nudne i pozbawione kolorytu.
Widzom zaś czarne charaktery pozwalają przeżyć intensywne emocje, których nie chcieliby doświadczyć w prawdziwym życiu. Wszechogarniające zniszczenie oraz chaos, jakie wnoszą filmowi złoczyńcy, są tylko fikcją. Wiemy, że tak naprawdę nic, co zostało przedstawione, nie miało miejsca. Z tego powodu zarówno aktorzy, jak i widzowie, mogą cieszyć się tym, co kinowi wrogowie wprowadzają do produkcji.