Peter Dinklage podekscytowany House of the Dragon

Mimo że Peter Dinklage nie stąpa już po ziemiach Westeros, postanowił podzielić się opinią na temat nadchodzącego spin-offu Gry o tron, czyli serialu House of the Dragon.

Petera Dinklage'a nie trzeba przedstawiać fanom Gry o tron. Sympatyczny aktor za swoją kreację mniej sympatycznego Tyriona Lannistera zdobył cztery nagrody Emmy. Przez osiem sezonów Tyrion był jedną z najlepiej rozpisanych i najbardziej lubianych postaci. Mimo że nie pojawi się w Rodzie smoka, czyli spin-offie serialu opartego na twórczości George’a R.R. Martina, to sam artysta nadal jest mocno związany z Westeros. Zabrał więc na temat obrazu głos.

Dinklage przyznał (via Independent), że przez pewien czas obawiał się zbytniego podobieństwa nadchodzącej produkcji do GoT, ostatecznie jednak wyczekuje niecierpliwie premiery.

Myślę, że sztuka nie polega na próbie odtworzenia Gry o tron. Jeśli spróbujesz to odwzorować, będzie to wyglądać jak skok na kasę. Problem wielu sequeli polega na tym, że pierwowzory zarobiły dużo pieniędzy, przez co ich kontynuacje są zawsze rozpatrywane przez ten pryzmat. Ale jestem podekscytowany House of the Dragon jako widz, nie wiedząc, co stanie się na ekranie.

Ostatnio w podobnym tonie do odtwórcy Tyriona wypowiedział się jego ekranowy brat, Nikolaj Coster-Waldau. On też wyraził nadzieję, że House of the Dragon poradzi sobie jako odrębne dzieło. Kolejna historia w Westeros będzie opowiadać o wydarzeniach umiejscowionych setki lat przed opowieścią znaną z Gry o tron. Scenarzyści skupili się przede wszystkim na Domu Targaryenów. Wiemy już, że w pierwszych odcinkach na tronie zasiadać będzie król Viserys Targaryen (Paddy Considine). Co będzie dalej, czas pokaże.

Z kolei Dinklage zaangażowany jest obecnie w produkcję i promocję filmu Cyrano, musicalu w reżyserii Joe’a Wrighta. W tym obrazie aktora zobaczymy w lutym bieżącego roku. Premiera Rodu smoka zaplanowana jest na rok 2022, ale nie znamy konkretnej daty.