autor: Adam Betley
PAX EAST - rynek gier PC ma się dobrze, w dużej mierze dzięki dystrybucji cyfrowej
W czasie tegorocznych targów PAX East odbył się panel dyskusyjny, którego uczestnicy - pracownicy i deweloperzy związani z branżą gier komputerowych - rozmawiali o przyszłości rynku PC. Zgodnie uznali, że trzyma się on dobrze, komputery osobiste mają przewagę nad pozostałymi platformami sprzętowymi, a jedynym problemem jest piractwo.
W czasie PAX East (targów gier odbywających się w Bostonie) miał miejsce panel dyskusyjny, zatytułowany „The Incredbile Future of PC Gaming”. Udział wzięli w nim: Palmer Luckey, twórca Oculus Rift, Matt Higby, dyrektor kreatywny Planetside 2, Chris Roberts, dyrektor kreatywny Star Citizen, Tom Peterson z Nvidii i Evan Lahti z serwisu PC Gamer w roli przewodniczącego. Wszyscy deweloperzy zgodzili się, że branża gier PC ma się bardzo dobrze, w dużej mierze dzięki dystrybucji cyfrowej, która zmniejsza piractwo.
Podczas dyskusji deweloperzy rozmawiali o tym, że rynek PC cały czas się rozwija, co świetnie wpływa na branżę.
”Nie ma platformy, która oferuje taką samą ilość wyboru, wartości, zróżnicowania i wydajności, co PC.” – powiedział Tom Peterson podczas konferencji.
Nawiązując do powyższego cytatu, nie dziwi, że coraz więcej twórców pragnie, by ich gry trafiły też na PC, a sam rynek jest olbrzymi. Peterson przedstawił dane, według których gry komputerowe (ich sprzedaż, mikrotransakcje itd.) przynoszą rocznie 24 miliardy dolarów zysku. Jedynym problemem, jaki wskazali dyskutujący, jest piractwo. Uznali, nie wzbudzając zaskoczenia, że należy z nim walczyć bez szkodzenia fanom, którzy legalnie zakupują ich produkty. Po latach walk i męczenia się z różnymi formami DRM czy zabezpieczeń płyt, nie jest to dla graczy żadna nowina. Większość środków bezpieczeństwa stosowanych przez duże firmy była i tak łamana przez piratów, a wprowadzone ograniczenia szkodziły jedynie tym, którzy zakupili daną grę. Kartą przetargową w tym konflikcie okazują się być wyprzedaże i dystrybucja cyfrowa. Ułatwienie graczom ściągania gier i umożliwianie nabycia przecenionych produktów zniechęca do piracenia. Kto wie, może w przyszłości więcej firm pójdzie za przykładem rodzimego CD Projektu i ich dzieła również będą pozbawione zabezpieczeń DRM?
Deweloperzy rozmyślali też nad przyszłością komputerów osobistych i tworzonych na nie gier. Według Petersona branża będzie znacznie bardziej nastawiona na zabawę w chmurze. Przedstawiciel Nvidii stwierdził, że marzy mu się możliwość grania w pecetowej jakości na każdym urządzeniu, obojętnie gdzie jesteśmy. Dodał, że taki jest cel giganta, dla którego pracuje. Choć, jak zauważył Luckey, jest to wizja bardzo optymistyczna, aczkolwiek niewątpliwie kusząca. Gracze mogliby przechodzić na telefonie czy tablecie te same gry, co na komputerze, nie tracąc ani zapisanych stanów gry, ani jakości i przyjemności z rozgrywki. Niestety, reszta prowadzących panel nie podzieliła optymizmu Petersona, a Chris Roberts stwierdził wprost, że nigdy nie uda się przenieść możliwości komputerów osobistych na tablety i komórki – chociażby ze względu na wielkość ekranu.
Warto też zaznaczyć, że dyrektor kreatywny Star Citizen pochwalił koncern Microsoft (co nie zdarza się często) za DirectX 12. Dodał jednak, że firma powinna się z powrotem skupić na komputerach osobistych, a nie tylko na Xboksie, bo dochód z gier na PC jest jego zdaniem większy niż z tych na konsolę.