autor: Bartosz Świątek
Pad do PS5 i jego bateria - są plotki o żywotności
Według nowej plotki kontroler do konsoli PlayStation 5 – DualSense – działa na jednym ładowaniu o 3-4 godziny dłużej niż DualShock 4. Sprzęt ma też mieć poprawiony touchpad oraz nieco inaczej działające przyciski L1 i R1.
W SKRÓCIE:
- pad DualSense ma pozwolić na około 3-4 godzin grania więcej na jednym ładowaniu niż DualShock 4;
- kontroler do PS5 podobno ma też lepiej reagujący na dotyk touchpad;
- źródłem informacji jest rzekomo ktoś, kto miał okazję przetestować pada – autor wpisu opublikował też krótki film, na którym widać DualSense.
Na forum Reddit pojawił się wpis sugerujący, że bateria do pada DualSense będzie działała o 3-4 godzin dłużej niż ta znana z DualShocka 4. Urządzenie ma być też znacznie wygodniejsze od kontrolera do PlayStation 4, a także pada do Xboksa One. Źródłem informacji podobno jest osoba, która miała okazję przetestować sprzęt.
Żywotność baterii: zauważył (mowa o osobie będącej źródłem przecieku - przyp. red.), że działa średnio o około 3 do 4 godzin dłużej niż DualShock 4. Komfort użytkowania: odnotował, że jest znacznie wygodniejszy niż DualShock 4 i generalnie mniej nieporęczny. Zauważył nawet, że jego zdaniem sprzęt jest bardziej komfortowy w używaniu niż kontroler do Xboksa One – czytamy.
Według tego samego internauty przyciski pada DualSense sprawiają bardzo podobne wrażenie, jak ich odpowiedniki z kontrolera do PS4. Jednak L1 i R1 zachowują się podobnie jak dawne spusty L2 i R2. Z kolei te ostatnie na padzie do PS5 wciska się zdecydowanie ciężej. Poprawiony ma być też touchpad, który podobno lepiej reaguje na dotyk.
Przyciski: D-pad i główne przyciski są podobne do DualShocka 4, bez żadnych różnic. Jednak touchpad jest bardziej czuły i łatwiej klikalny. Spusty są interesujące. Nie klika się L1 i R1, bardziej je wciska, tak jak spusty. Za to wciskanie L2 i R2 jest trudniejsze niż zwykle, nawet bez aktywowanych punktów napięcia (triggery symulujące opór to jedna z nowości w padzie do PS5 - przyp. red.) - czytamy dalej.
Informacje należy traktować jak plotkę, ale warto odnotować, że ten sam użytkownik zamieścił w sieci film prezentujący pada, który podobno pochodzi od źródła przecieku.