Orlando Bloom też chce powrócić do Władcy Pierścieni, choć konieczne może być odmłodzenie aktora. „AI potrafi dziś wszystko”
Orlando Bloom pragnie powtórzyć rolę Legolasa w nowych filmach ze świata Władcy Pierścieni. Rozmawiał już o tym nawet z Andy’m Serkisem, reżyserem nadchodzącego widowiska o Gollumie.
Na początku maja Warner Bros. poinformowało, że w 2026 roku obejrzymy nowy film z uniwersum Władcy Pierścieni, a widowisko w reżyserii Andy’ego Serkisa opowie o Gollumie. Od tego czasu pojawiają się doniesienia w sprawie powrotu gwiazd trylogii Petera Jacksona. Chęć udziału w nadchodzącej produkcji niedawno wyraził Ian McKellen, a teraz na temat swojego ewentualnego zaangażowania w projekt wypowiedział się Orlando Bloom.
Odtwórca roli Legolasa w rozmowie z Variety wyjawił, że ma ogromny sentyment do franczyzy fantasy, która zapoczątkowała całą jego karierę, i jest gotowy wziąć udział w nowych produkcjach Petera Jacksona i Andy’ego Serkisa.
Co ciekawe, ponowne zaangażowanie Orlanda Blooma do roli Legolasa może jednak wymagać odmłodzenia aktora i użycia AI, o czym gwiazdor opowiedział we wspomnianym wywiadzie.
To niesamowite. Tak. Nie wiem tylko, jak mieliby to zrobić. Zgaduję, że sztuczna inteligencja potrafi dziś wszystko. Kiedy Pete [Peter Jackson – dop. red.] każe mi skakać, to ja pytam: „Jak wysoko?”. To on rozpoczął całą moją karierę. Nie wiem, co planują. Rozmawiałem już z Andy’m Serkisem i powiedział, że myślą, jak to ogarnąć. Zapytałem: „Jak to ma w ogóle działać?”. Odparł: „Cóż, AI”. Ja na to: „Oh, dobra!”. To był magiczny czas w moim życiu, jedna z tych rzeczy, które nie mają wad.
Pewną wadą swego czasu mogły być jednak niskie płace, o czym kilka lat temu mówił sam Orlando Bloom oraz – jak całkiem niedawno – wspominała Cate Blanchett. Wydaje się jednak, że teraz gwiazdy, które zdecydują się powrócić do franczyzy, zostaną szczodrzej wynagrodzone.