Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 5 października 2009, 11:00

autor: Piotr Doroń

Operation Flashpoint: Dragon Rising - przedpremierowe ciekawostki

Zbliża się światowy debiut taktycznej strzelaniny Operation Flashpoint: Dragon Rising na PC, Xboksa 360 i PlayStation 3. W związku z tym faktem, wydawca – brytyjska firma Codemasters – zdecydował się na podgrzanie atmosfery wokół gry publikacją kilku interesujących ciekawostek. Najciekawsze z nich prezentujemy poniżej.

Zbliża się światowy debiut taktycznej strzelaniny Operation Flashpoint: Dragon Rising na PC, Xboksa 360 i PlayStation 3. W związku z tym faktem, wydawca – brytyjska firma Codemasters – zdecydował się na podgrzanie atmosfery wokół gry publikacją kilku interesujących ciekawostek. Najciekawsze z nich prezentujemy poniżej.

Operation Flashpoint: Dragon Rising - przedpremierowe ciekawostki - ilustracja #1

Wynika z nich, że wojenne zmagania prowadzone na niewielkiej wyspie Skira przyprawią nas wielokrotnie o nadzwyczajne doznania. Wystarczy wspomnieć, że zasiadając za sterami najszybszego helikoptera dostępnego w grze będziemy w stanie przeprowadzić atak na bazę wroga z prędkością do 350 km/h. Taka szarża z pewnością wprowadzi wiele zamętu w szeregach chińskich i rosyjskich żołnierzy, biorących udział w konflikcie zbrojnym, którego celem jest uzyskanie kontroli nad potężnymi złożami ropy naftowej.

Jeszcze efektowniejszym zabiegiem będzie jednak skorzystanie z bomb GBU-31, wyposażonych w system JDAM (naprowadzający) oraz ładunek o łącznej wadze ponad 900 kilogramów. Wystarczy wspomnieć, że eksplozja tej wyjątkowej konstrukcji potrafi wzbić rozrywaną ziemię nawet na wysokości 40 metrów. Nie musimy dodawać, że przeżycie bliskiego kontaktu z tą właśnie bombą jest raczej niemożliwe. Z pewnością skorzystanie z niej ułatwi rywalizację z przeciwnikiem.

Operation Flashpoint: Dragon Rising - przedpremierowe ciekawostki - ilustracja #2

Nic jednak nie zastąpi sprawnie funkcjonującego zespołu komandosów, którzy w ciszy i niezwykle szybko będą w stanie usunąć cały wrogi oddział. Najłatwiej będzie tego dokonać przy użyciu snajperek – najlepiej przebywając na najwyższym punkcie wyspy Skira. Z informacji dostarczonych przez Codemasters wynika, że będzie nim wierzchołek wygasłego wulkanu, który znajduje się na wysokości 725 metrów nad poziomem morza.

Dowiedzieliśmy się również, że zawarte w grze pojazdy nie zostaną podzielone na strefy zniszczeń. W związku z tym ich wytrzymałość będzie wypadkową m.in. ogólnego poziomu opancerzenia, a także siły broni, z której akurat korzysta gracz. Oznacza to, że wystrzelenie w kierunku czołgu miliona pocisków z broni podręcznej (np. pistoletu) nie wyrządzi mu niemal żadnych szkód.

Operation Flashpoint: Dragon Rising - przedpremierowe ciekawostki - ilustracja #3

Wiemy także, że żołnierz, w którego wcieli się gracz nie potrafi skakać – w zamian jest jednak w stanie pokonywać niektóre przeszkody terenowe. Problemem nie będzie dla niego również wskoczenie do wody i przepłynięcie danego fragmentu w kompletnej ciszy. Istotne jest także to, że w trakcie kampanii single player nie będziemy mogli zmienić klasy postaci. Co najwyżej zmodyfikujemy ją nieco, podnosząc z ziemi broń poległych przeciwników.

Ponadto w Operation Flashpoint: Dragon Rising niezwykle istotnym elementem będzie ścieżka dźwiękowa. Wsłuchiwanie się w różne odgłosy oraz zapoznawanie się z komunikatami głosowymi będzie jednym z najważniejszych zadań gracza. Dlatego też cieszy informacja, że w ramach Dragon Rising nagranych zostało ponad 16,500 linii dialogowych. Jesteśmy pewni, że wpłyną one bezpośrednio na zwiększenie realizmu rozgrywki.

Amerykański debiut produkcji Codemasters odbędzie się już jutro. Do Europy produkcja zawita 8 października. Jednocześnie przypominamy o trwającym konkursie dla Czytelników gry-online.pl, w którym możecie wygrać kod aktywujący w ramach Operation Flashpoint: Dragon Rising ekskluzywną misję. Jego koniec nastąpi już jutro.

Piotr Doroń

Piotr Doroń

Z wykształcenia dziennikarz i politolog. W GRYOnline.pl od 2004 roku. Zaczynał od zapowiedzi i recenzji, by po roku dołączyć do Newsroomu i już tam pozostać. Obecnie szef tego działu, gdzie zarządza zespołem złożonym zarówno ze specjalistów w swoim fachu, jak i ambitnych żółtodziobów, chętnych do nauki oraz pracy na najwyższych obrotach. Były redaktor niezapomnianego emu@dreams, gdzie zagnała go fascynacja emulacją i konsolami, a także recenzent magazynu GB More. Miłośnik informacji, gier (długo by wymieniać ulubione gatunki), Internetu, dobrej książki sci-fi i fantasy, nie pogardzi również dopieszczonym serialem lub filmem. Mąż, ojciec trójki dzieci, esteta, zwolennik umiaru w życiu prywatnym.

więcej