autor: Kamil Zwijacz
OnLive wkrótce zakończy żywot, a najważniejsze patenty firmy przejęło Sony
Przedstawiciele platformy OnLive ujawnili, że z dniem 30 kwietnia usługa przestanie istnieć. Jednocześnie zdradzono, że najważniejsze patenty zostały wykupione przez firmę Sony, która w 2012 roku przejęła także konkurencyjne Gaikai.
W 2010 roku w Stanach Zjednoczonych działalność rozpoczął OnLive – serwis pozwalający na granie w chmurze. Rok później rozwiązanie trafiło do mieszkańców Wielkiej Brytanii i gdy wydawało się, że świat powoli zaczyna wkraczać w erę cloud-gamingu coś poszło nie tak. Kilka miesięcy później okazało się, że firma ma poważne problemy finansowe i jest bliska zamknięcia. Platforma została uratowana przez nowego inwestora, jednak z czasem okazało się, że była to tylko próba utrzymania przy życiu trupa. OnLive nie wyszło z dołka i dziś poinformowano, że serwis zakończy działalność 30 kwietnia bieżącego roku. Do tego czasu można korzystać z jego dobrodziejstw za darmo, a osoby, które wykupiły subskrypcję w ostatnich dniach otrzymają zwrot kosztów.
Jednocześnie zdradzono, że koncern Sony nabył najważniejsze elementy i patenty należące do OnLive, jednak nie ujawniono żadnych szczegółów dotyczących transakcji. Pewnym jedynie jest, że Japończycy nie zamierzają utrzymywać OnLive, które po prostu wkrótce przestanie istnieć.
Przypominam, że w lipcu 2012 roku Sony przejęło za około 380 mln dolarów konkurencyjną platformę Gaikai, którą następnie przemianowano na PlayStation Now. Premiera nowej usługi odbyła się w USA 13 stycznia bieżącego roku. Obecnie serwis pozwala na granie w wybrane gry z konsoli PlayStation 3 na PlayStation 4. W przyszłości technologia ma zostać udostępniona na pozostałych konsolach japońskiej korporacji, a taże na innych urządzeniach, w tym telewizorach Smart TV.
OnLive to technologia grania w chmurze stworzona przez założoną w 2003 roku firmę OnLive Inc. Platforma została po raz pierwszy zaprezentowana w 2009 roku i już po kilku miesiącach trafiła do amerykańskich graczy. Oprócz samego serwisu, w sprzedaży znajdował się także specjalny pad wraz z urządzeniem podłączanym do telewizora.