Oddworld Inhabitants kończy z grami
Skończył się jedenastoletni okres egzystencji studia developerskiego Oddworld Inhabitants w branży gier wideo – tą smutną nowinę przekazał serwisowi The Hollywood Reporter, Lorne Lanning, jeden z jego współzałożycieli. Sześćdziesięcioosobowe studio w San Luis Obispo zostało co prawda zamknięte, ale to nie koniec tej firmy. Przenosi się ona do Bay Area i rozpoczyna produkcję filmów animowanych.
Skończył się jedenastoletni okres egzystencji studia developerskiego Oddworld Inhabitants w branży gier wideo – tą smutną nowinę przekazał serwisowi The Hollywood Reporter, Lorne Lanning, jeden z jego współzałożycieli. Sześćdziesięcioosobowe studio w San Luis Obispo zostało co prawda zamknięte, ale to nie koniec tej firmy. Przenosi się ona do Bay Area i rozpoczyna produkcję filmów animowanych.
Jest to dość zaskakująca wiadomość, biorąc pod uwagę fakt, że Oddworld Inhabitants stworzyło cztery gry z serii Oddworld i każda z nich okazała się sukcesem, a całkiem niedawno mieliśmy okazję pisać o tym, iż Lorne Lanning nieoficjalne wspomina o kolejnym przedstawicielu tej serii Oddworld: Fangus. Szef Oddworld Inhabitants stwierdza jednak, iż decyzja ta podyktowana została bardzo niekorzystną sytuacją niezależnych developerów oraz w ogóle branży gier video. Developerzy, którzy pragną zatrzymać prawa do opracowanych przez siebie gier (jak Oddworld Inhabitants) mają bardzo duże problemy ze znalezieniem wydawcy, gdyż wszyscy decydując się na finansowanie danego projektu pragną od razu przejąć prawa do niego. A gdy już uda się dogadać, to wydawcy nie zależy na szczególnej promocji takiego produktu, czego najlepszym przykładem jest ostatnia gra Oddworld Inhabitants - Oddworld Stranger's Wrath. Tytuł znakomity, bardzo dobrze przyjęty zarówno przez prasę i nabywców, ale niemal całkowicie pozbawiony wsparcia marketingowego ze strony wydawcy firmy Electronic Arts.
Co więcej w związku z tym, że obecnie to wydawca ponosi 100% kosztów związanych z produkcją (a te wzrosły kilkukrotnie w ostatnich latach) oraz wypuszczeniem gry na rynek i nie ma alternatyw na finansowane z innych źródeł (w branży filmowej wytwórnia ponosi tylko część kosztów, reszta pieniędzy pochodzi zaś z innych podmiotów), developer de facto nie ma sposobu pozostać niezależnym. Aby przetrwać musi zgodzić się na warunki wydawcy, odsprzedać prawda do robionej gry, zmienić ją tak jak chce tego wydawca itd. Sytuacja ta bardzo negatywnie wpływa na kreatywność i rozwój gier w ogóle. Nie wspominając juz o tym, że w większości przypadków wszytko kończy się wchłonięciem studia przez duży koncern.
W związku z taką sytuacją Oddworld Inhabitants zmienia zakres swoich zainteresowań i od teraz zajmie się tworzeniem filmów a’la Shrek czy Toy Story. Jak twierdzi Lorne Lanning, wraz ze swoimi kolegami od zawsze chcieli zaistnieć na tym polu, a teraz warunki do tego są idealne. Jeszcze kilka lat temu zrealizowanie filmu przy użyciu animacji komputerowej wymagało budżetu rzędu 120 milionów dolarów, ale obecnie, m.in. dzięki rozwojowi techniki za tą kwotę można zrobić trzy tego typu produkcje.
Cóż, pozostaje więc czekać na pierwsze filmowe dzieło twórców Oddworlda...