autor: Marzena Falkowska
Oddaj broń - odbierz komputer lub konsolę
Czy istnieje jakakolwiek szansa na to, że przestępcy będą bardziej zainteresowani przemocą wirtualną niż prawdziwą? Władze Mexico City wierzą, że tak. Przedwczoraj w Tepito, jednej z najniebezpieczniejszych dzielnic miasta, wystartował program, który ma nakłonić lokalnych rzezimieszków i handlarzy narkotyków do anonimowego oddawania broni w ręce policji.
Czy istnieje jakakolwiek szansa na to, że przestępcy będą bardziej zainteresowani przemocą wirtualną niż prawdziwą? Władze Mexico City wierzą, że tak. Przedwczoraj w Tepito, jednej z najniebezpieczniejszych dzielnic miasta, wystartował program, który ma nakłonić lokalnych rzezimieszków i handlarzy narkotyków do anonimowego oddawania broni w ręce policji. W zamian otrzymać można… komputer lub konsolę.
Każdy delikwent, który zgłosi się na komisariat z karabinem maszynowym lub inną bronią większego kalibru, wyjdzie z niego z nowiutkim pecetem z oprogramowaniem Microsoftu pod pachą. Ci, którzy złożą krótką broń palną, mogą liczyć na konsolę tej samej firmy (władze policji nie precyzują, czy chodzi o X360, czy jego starszego brata).
Ramiro Cruz, bohater rozgrywającej się w Meksyku gry Total Overdose. Ciekawe, czy skorzystałby z propozycji policji?
W pierwszym dniu akcji odnotowano 17 oddanych egzemplarzy uzbrojenia. Niezbyt wiele w świetle 2000 morderstw, których dokonano w dzielnicy w zeszłym roku – od czegoś jednak trzeba zacząć. Jeśli wyniki programu będą zadawalające, planowane jest rozszerzenie go na inne meksykańskie miasta.
Niezależnie od tego, że jest to między innymi akcja promocyjna produktów Microsoftu, pomysł z pewnością należy uznać za co najmniej frapujący. Ciekawe, jak przeciwnikom elektronicznej rozrywki spodoba się idea, że gry wykorzystywane są do ograniczania przestępczości, a nie – jak się upierają – do jej wywoływania?