Oculus VR odpiera zarzuty ZeniMax dotyczące kradzieży technologii przez Johna Carmacka
Firma Oculus VR odpowiedziała na zarzuty korporacji Zenimax, stwierdzając, że pracując nad okularami wirtualnej rzeczywistości John Carmack nie wykorzystał żadnych technologii należących do drugiego z tych przedsiębiorstw.
Kilka dni temu pisaliśmy, że korporacja Zenimax oskarżyła swojego byłego pracownika, Johna Carmacka, o bezprawne wykorzystanie technologii do wirtualnej rzeczywistości w firmie Oculus VR. Programista rzekomo opracował pewne kluczowe rozwiązania jeszcze będąc zatrudnionym przez swojego poprzedniego pracodawcę, a kontrakt skonstruowany był w sposób, który zapewniał Zenimaxowi własność wszystkiego, co wyprodukuje i wymyśli ich pracownik. Dlatego firma twierdzi, że należy jej się część praw związanych z technologią wykorzystywaną przez Oculus Rift. Wtedy oskarżeni ograniczyli się tylko do stwierdzenia, że zarzuty te są bezpodstawne. Teraz firma Oculus VR wystosowała oficjalną odpowiedź, w której zaprzeczyła wszystkim argumentom drugiej strony.
Przede wszystkim zapewniono, że w produktach Oculus nie znajduje się nawet pojedyncza linia kodu należącego do Zenimax, a sam John Carmack nie zabrał niczego należącego do tej firmy. Co więcej, głównym powodem, dla którego słynny programista rozstał się z tą korporacją w sierpniu zeszłego roku było to, że nie pozwalano mu tam pracować nad technologią wirtualnej rzeczywistości, a związane z nią projekty zostały zastopowane.
Zenimax jako jeden z dowodów przedstawia umowę podpisaną z założycielem Oculus VR Palmerem Luckeyem, według której miał on rzekomo przyznać się do wykorzystywania cudzej technologii. Prawnicy Luckeya twierdzą jednak, że jest to mocna nadinterpretacja tego dokumentu, ignorująca główny cel jego powstania, czyli umożliwienie opracowania specjalnej wersji gry Doom 3.
Ponadto podkreślono, że Zenimax wcześniej nie wysuwał żadnych podobnych roszczeń i problem pojawił się dopiero po tym, jak Oculus VR zostało wykupione przez firmę Facebook. Tym samym zasugerowano, że chodzi tylko o wyciągnięcie pieniędzy od nowego właściciela firmy. Na koniec zdradzono, że Zenimax nakazał zatrzymanie prac nad zmodyfikowaną pod kątem wirtualnej rzeczywistości wersją Doom 3 BFG, po tym jak Oculus VR odmówiło przekazania wydawcy udziałów w firmie.