autor: Maciej Myrcha
O wstecznej kompatybilności Xbox 360 słów kilka, ponownie
Na zorganizowanym przez Microsoft spotkaniu prasowym, uwagę dziennikarzy przykuwała prezentacja najnowszego dziecka giganta z Redmont, Xboxa 360. Jednak nie mniejsze zainteresowanie budziła kwestia wstecznej kompatybilności tej konsoli, która kilkukrotnie stawała się już zarzewiem zaciekłych dyskusji Internautów. Komentarze przedstawicieli Microsoftu rzuciły nowe światło na omawianą sytuację.
Na zorganizowanym przez Microsoft spotkaniu prasowym, uwagę dziennikarzy przykuwała prezentacja najnowszego dziecka giganta z Redmont, Xboxa 360. Jednak nie mniejsze zainteresowanie budziła kwestia wstecznej kompatybilności tej konsoli, która kilkukrotnie stawała się już zarzewiem zaciekłych dyskusji Internautów. Komentarze przedstawicieli Microsoftu rzuciły nowe światło na omawianą sytuację, wyjaśniły również, co wspólnego będzie miała z tym wszystkim ... nVidia!
Zacznijmy od kompatybilności. Kierownictwo firmy zapewniło, iż Xbox 360 będzie wstecznie kompatybilny dla ... "większości hitów z Xboxa", a wsparcie techniczne konsoli obecnej generacji będzie kontynuowane co najmniej do przyszłego roku. Na pytanie w jaki sposób odbędzie się przesiadka gier z czipów nVidii (Xbox) na kości ATI (Xbox 360), odpowiedziano, iż koncern nVidia otrzymywać będzie niewielkie opłaty licencyjne w zamian za umożliwienie ATI emulacji swojego czipsetu. Rozwiązanie takie powinno sprawdzić się w większości emulowanych gier (kierownictwo Microsoftu zapewnia, iż ilość takich tytułów jest naprawdę duża), natomiast do "opornych" gier zostaną zastosowane patche programowe. Sęk w tym, iż będą one umieszczane na dyskach twardych, a te jak wiemy nie pojawią się we wszystkich wersjach Xboxa 360.
Jakby jednak na to nie patrzeć, nVidia, która nie przykłada ręki do Xboxa 360, będzie zgarniać za niego kasę (co prawda chyba niewielką, ale jak wiadomo grosz do grosza itd.).