autor: Marek Grochowski
O wstecznej kompatybilności i akcesoriach do X360 słów kilka
Bez przeszłości nie ma przyszłości. Tak – zdawałoby się – błahe stwierdzenie powinno trafić do serc pracowników Microsoftu, którzy odpowiadają za wsteczną kompatybilność next-gena X360. Ostatnio Peter Moore, jeden z czołowych reprezentantów „małomiękkiego” stwierdził, że należy skończyć z przystosowywaniem starszych gier do możliwości drugiego Xboxa.
Bez przeszłości nie ma przyszłości. Tak – zdawałoby się – błahe stwierdzenie powinno trafić do serc pracowników Microsoftu, którzy odpowiadają za wsteczną kompatybilność next-gena X360. Ostatnio Peter Moore, jeden z czołowych reprezentantów „małomiękkiego” stwierdził, że należy skończyć z przystosowywaniem starszych gier do możliwości drugiego Xboxa.
Tłumaczył to faktem, że proces optymalizacji kodu leciwych tytułów jest niezwykle czasochłonny, a i wymagania graczy w tej kwestii stają się coraz mniejsze, gdyż na bieżąco otrzymują oni nowe, wartościowe produkty. W odpowiedzi na zdanie Moore’a jeden z marketingowców Microsoftu napisał, że na razie firma będzie rozwijać ideę wstecznej kompatybilności i już wkrótce należy spodziewać się w sieci uaktualnienia, które pozwoli nam na uruchomienie kolejnych kilkunastu tytułów z pierwszego Xboxa. Na dzień dzisiejszy możemy więc być spokojni o jedną z najważniejszych funkcji konsoli.
Wczoraj podano także ceny akcesoriów do X360. Długo oczekiwana kamera (Xbox Vision) w chwili rynkowego debiutu w USA, zaplanowanego na 19 września, kosztować będzie 39,99 dolarów. Wraz ze sprzętem otrzymamy zestaw słuchawkowy, grę UNO oraz miesięczny abonament Xbox Live. Ponadto fani modyfikowania wyglądu konsoli już wkrótce będą mogli zaopatrzyć się w panele z motywami Halo, Forza 2 i Viva Pinata, płacąc za każdy z nich $19,99.