Nr 1 w 35 krajach - nowy serial kryminalny Netflixa poszybował na sam szczyt listy przebojów streamingu, Polacy na potęgę oglądają ten detektywistyczny hit
Sukces tej serii nie jest zaskoczeniem – Morderstwa w Are to obecnie najpopularniejszy serial Netflixa w kilkudziesięciu krajach. Także polscy widzowie chętnie sięgają po nową kryminalną produkcję.

Niedawno informowaliśmy Was o nowości, która trafiła na Netflixa. Tak jak przypuszczaliśmy, oparty na bestsellerowych powieściach Vivecy Sten serial kryminalny Morderstwa w Are podbija platformę. Widzowie bardzo chętnie sięgają po skandynawski thriller, który jest numerem jeden aż w 35 krajach.
Widowisko cieszy ogromną popularnością także wśród Polaków. Widzowie z naszego kraju wykazali ogromne zainteresowanie pięcioodcinkową produkcją, od kiedy tylko trafiła na platformę. Morderstwa w Are są aktualnie najchętniej oglądaną serią w serwisie w Polsce już od dnia swej premiery (vide FlixPatrol).
O czym opowiada nowy kryminalny hit Netflixa? Fabuła skupia się na śledztwie dotyczącym zaginięcia młodej kobiety. Główną bohaterką jest detektywka Hanna Ahlander, która dołącza do poszukiwań dziewczyny. Wcześniej policjantka została zawieszona w zawodowych obowiązkach w Sztokholmie i choć planowała odpocząć w narciarskim kurorcie, to zdecydowała się szybko powrócić do pracy.
Morderstwa w Are przypadły do gustu sporej liczbie widzów – w serwisie IMDb ocena tego serialu wynosi 6,7/10. Także krytycy podzielili się w sieci pozytywnymi reakcjami dotyczącymi serii. Chwalą ją za klimat i ujęcia śnieżnych, górskich terenów, doceniają realizację przepisu na wciągający skandynawski kryminał. Zwracają uwagę na to, że od nowej produkcji trudno się oderwać.
Poniżej zamieszczamy zwiastun, który i Wam pomoże podjąć decyzję, czy sięgnąć po Morderstwa w Are.
Morderstwa w Are można obejrzeć na platformie Netflix.
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!