Nowy reżyser Szybkich i wściekłych 10 tchnął życie w film według Michelle Rodriguez
Reżyser Szybkich i wściekłych 10 wprowadził nową energię, której od dawna brakowało serii. W wywiadzie opowiedziała o tym Michelle Rodriguez.
Źródło: YouTube / The Fast Saga
Pod koniec kwietnia 2022 roku pojawiła się informacja, że Justin Lin rezygnuje z pozycji reżysera najnowszej części Szybkich i wściekłych. Już na początku maja jego miejsce zajął Louis Leterrier i wygląda na to, że wyszło to dziesiątej odsłonie serii na dobre.
Louis Leterrier wprowadził miłość do produkcji Fast X
W rozmowie z The Hollywood Reporter Michelle Rodriguez opowiedziała, co stało się na planie filmu, gdy stery przejął Louis Leterrier. Warto nadmienić, że wypowiadała się wyłącznie w superlatywach:
Przybył do nas z całą tą energią i miłością. W Szybkich i wściekłych nie było czegoś takiego od bardzo dawna. Kogoś tak podekscytowanego, kto jest prawdziwym fanem i chce nas zabrać do miejsc, gdzie jeszcze nigdy nie byliśmy, a siedzimy w tym od dwudziestu lat. Po takim czasie człowiek zapomina, po co to robi, aż przychodzi reżyser jak Louis i przypomina tobie, że: „To jest piękne. Zróbmy coś magicznego”. Mamy spore szczęście, że go mamy.
Louis Leterrier był ekipie potrzebny, ponieważ, jak wspomniała Michelle Rodriguez, w ciągu tych dwóch tygodni bez reżysera ekipa nie wiedziała, co stanie się z filmem i co mają robić.
Przypomnijmy, że nieoficjalnie powodem odejścia Justina Lina miało być między innymi zachowanie Vina Diesela, który naciskał na reżysera w sprawie zmian w scenariuszu. Studio Universal również wpływało coraz mocniej na Lina, który ostatecznie miał tego dosyć i postanowił odejść.
Ta decyzja wpłynęła dobrze nie tylko na produkcję Szybkich i wściekłych 10, gdzie ekipa jest zadowolona z jego następcy, ale też na samego Justina Lina, który ma zająć się reżyserowaniem aktorskiej wersji One Punch Mana.
Może Cię też zainteresować:
- Najlepsze filmy z Vinem Dieselem, nasz ranking TOP 10,
- Nie spodziewałem się, że Top Gun: Maverick będzie tak fenomenalnym filmem,
- The Gray Man jest do bólu średni, moja opinia o nowym filmie Netflixa.