autor: Maciej Myrcha
Nowy rekord transmisji danych!
Któż z nas nie marzy o szybkim łączu, przy którym prędkość ściągnięcia filmu czy też gry (oczywiście zakupionych legalnie w sieciowych sklepach) liczona byłaby w minutach, a może nawet i sekundach? Ktoś mógłby powiedzieć, iż dostawcy Internetu w naszym pięknym kraju oferują łącza szerokopasmowe, ale szczerze powiedziawszy bledną one przy najnowszym rekordzie prędkości przesyłu danych.
Któż z nas nie marzy o szybkim łączu, przy którym prędkość ściągnięcia filmu czy też gry (oczywiście zakupionych legalnie w sieciowych sklepach) liczona byłaby w minutach, a może nawet i sekundach? Ktoś mógłby powiedzieć, iż dostawcy Internetu w naszym pięknym kraju oferują łącza szerokopasmowe, ale szczerze powiedziawszy bledną one przy najnowszym rekordzie prędkości przesyłu danych.
Japońskim naukowcom z Uniwersytetu Tokijskiego udało się bowiem „przepchać” paczkę danych przez sieć o długości ponad 30,000 km z prędkością ... 9.08 Gb/s! Oczywiście wspomniana sieć nie jest ogólnie dostępna dla zwykłego Kowalskiego, a dodatkowo zastosowano kilka „sztuczek” technicznych, które pozwoliły na ustalenie takiego rekordu, jednak przyznać trzeba, iż robi on ogromne wrażenie. Co ciekawsze, przedstawiciel amerykańskiego konsorcjum, które pomagało zbudować „rekordową” sieć, stwierdził, iż jest ona obecnie modyfikowana w celu osiągnięcia prędkości rzędu ... 100Gb/s! Brzmi to jak mrzonka, jednak jego słowa potwierdza Dr Hiraki, nadzorujący projekt na Uniwersytecie Tokijskim: „Moim zdaniem prędkość 40Gb/s osiągniemy w ciągu 2 lat – kolejne 4 lata to osiągi rzędu 100Gb/s”.
Przy takich prędkościach internetowa sprzedaż gier nabiera zupełnie nowych kształtów. Rodzi się również pytanie czy grę trzeba będzie ściągać do siebie na dysk, czy też po prostu odpalić ją na zdalnym serwerze? Ale jak na razie to zwykłe gdybanie – taka technologia nieprędko trafi pod nasze strzechy.