Nowy Obcy powstaje. Ridley Scott ma jednak problem
Ojciec serii Obcy, Ridley Scott, poinformował w jednym z wywiadów, że prace nad kolejną częścią filmu trwają. Reżyser nie zamierza jednak odwoływać się fabularnie do Prometeusza.
Ridley Scott to pracowity gość, ale trzeba pamiętać, że na karku ma już ponad 80 lat. Ostatnio wyreżyserował kilka odcinków serialu HBO Wychowane przez wilki, a ma także w swoich planach filmową ekranizację historii morderstwa Maurizia Gucciego, jak i dramat kostiumowy z Adamem Driverem i Mattem Damonem w rolach głównych – The Last Duel. Prace nad dziełami znacząco utrudniła pandemia koronawirusa, ale pozwoliła ona Scottowi na skupienie się na innym projekcie. Mowa oczywiście o nowym Obcym.
O nadchodzącym Alienie słyszymy już od jakiegoś czasu. Na początku czerwca legendarny reżyser opowiadał o swoim pomyśle na fabułę, polegającym na zgłębieniu genezy ksenomorfów oraz powodów ich podróżowania w statku kosmicznym pełnym jaj. Tak było parę miesięcy temu. W najnowszym wywiadzie na łamach serwisu Forbes Scott potwierdził, że prace nad filmem trwają, ale i nieco utrudnił nam odczytanie swoich zamiarów:
Jesteśmy w trakcie tworzenia dzieła. Wcześniej zboczyliśmy trochę z toru i chcieliśmy wynaleźć koło na nowo za pomocą Prometeusza oraz Przymierza. Mocno wątpliwe jest, że wrócimy bezpośrednio do Prometuesza, bo ten już zrobił swoje. Teraz czas na zadanie fundamentalnych pytań typu: „Czy Obcy wyczerpał swój potencjał? Czy musimy wymyślać tę przeklętą rzecz od początku, czy też zaufać uniwersum?”. To są dopiero odwieczne, fundamentalne pytania.
Czego więc mamy oczekiwać od reżysera? Obiecanego sequela czy może rebootu serii? Słowa Scotta są na tyle niejasne i niespójne z jego deklaracjami sprzed paru miesięcy, że możemy spodziewać się absolutnie wszystkiego. Nie wiadomo jedynie, kiedy kolejny Obcy trafi do kin. Choć tak naprawdę nieważne, czy wcześniej, czy później – ważne, żeby do nich w ogóle trafił.