Nowy James Bond „nie ma gwiazdy, scenariusza ani planu”, a osoby z Amazona to „idioci”. Kolejny film o agencie 007 musi stawić czoła zakulisowym problemom
Wygląda na to, że na nowy film o Jamesie Bondzie przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Wszystko przez chaos panujący za kulisami projektu.
Od premiery No Time to Die, ostatniego filmu skupionego na Jamesie Bondzie, minęły już ponad trzy lata. I chociaż od czasu do czasu w sieci pojawiają się plotki odnośnie do tego, kto może zostać kolejnym agentem 007, to nic nie wskazuje na to, byśmy wkrótce mogli obejrzeć nową odsłonę losów słynnego bohatera.
O tym, że projekt musi pokonać pewne problemy, donosi RadarOnline.com. Portal ujawnia, iż zakulisowa sytuacja nowego Bonda nie wygląda najlepiej. Źródła serwisu informują, że film nie ma ani gwiazdy, ani scenariusza, a osoby odpowiedzialne za projekt – żadnego planu.
Co idzie źle z Jamesem Bondem? Nie ma gwiazdy, scenariusza ani planu i nie wygląda na to, by miało się to szybko zmienić. To, że Amazon się ociąga, to mało powiedziane.
Za kulisami projektu panuje chaos, a sytuacji nie ułatwia też to, że Amazon w 2021 roku kupił MGM. I choć Barbara Broccoli oraz Michael G. Wilson z EON Productions zachowali kontrolę kreatywną, to najwyraźniej nie udało się uniknąć pewnych konfliktów. Jak donosi portal, w ubiegłym roku Broccoli nazwała ponoć w rozmowie z przyjaciółmi ociągające się osoby z Amazona „pie***onymi idiotami”.
Duże wyzwanie stanowi oczywiście samo znalezienie nowego portrecisty Jamesa Bonda. Wybór aktora do tej kreacji może wzbudzać emocje oraz kontrowersje. Przypomnijmy, że sprzeciw części fanów wywołało chociażby obsadzenie Daniela Craiga. Ten zaś po latach był już tak zmęczony wcielaniem się w kultowego agenta, że w 2015 roku stwierdził, iż wolałby „pociąć sobie żyły”, niż wrócić do roli.
Branżowe portale przewidują jednak, że nowym Bondem może zostać Tom Hardy lub Idris Elba. Wcześniej mówiło się, że o angaż powalczy także Aaron Taylor-Johnson, ale porażka filmu Kraven Łowca mogła zmniejszyć szanse tego artysty.
Co dalej z filmową franczyzą skupioną na Bondzie? Czas pokaże, ale – sądząc po problemach za kulisami projektu – nowego widowiska raczej nie zobaczymy szybko. Źródło wspominanego portalu donosi zaś, że na produkcję poczekamy co najmniej trzy lata, czyli do 2028 roku.