autor: Tomasz Pyzioł
Nowe filmy na bazie gier komputerowych
Mimo, iż sukces filmu Tomb Raider można jak na razie traktować jako wyjątek potwierdzający regułę (szczególnie na tle takich deficytowych produkcji jak Final Fantasy, Wing Commander, Street Fighter itp.), żadne porażki filmowych ekranizacji gier komputerowych nie są już chyba w stanie powstrzymać kolejnych prób zarobienia przez filmowców na znanych tytułach. W tym tygodniu doczekaliśmy się aż dwóch zapowiedzi nowych filmów na podstawie gier.
Mimo, iż sukces filmu Tomb Raider można jak na razie traktować jako wyjątek potwierdzający regułę (szczególnie na tle takich deficytowych produkcji jak Final Fantasy, Wing Commander, Street Fighter itp.), żadne porażki filmowych ekranizacji gier komputerowych nie są już chyba w stanie powstrzymać kolejnych prób zarobienia przez filmowców na znanych tytułach. W tym tygodniu doczekaliśmy się aż dwóch zapowiedzi nowych filmów na podstawie gier.
Tym razem filmowcy mają zamiar wziąć w obroty dwie bardzo popularne gry konsolowe, z których jak na razie tylko jedna miała okazję gościć na komputerach klasy PC. Na pierwszy ogień pójdzie State of Emergency z PlayStation 2, dość brutalna gra, w której gracz staje się zabójcą działającym na zlecenie rządu amerykańskiego. PC-towa wersja gry przygotowywana jest przez THQ. Drugim filmowym pierwowzorem stanie się Tekken, konsolowy przebój, którego trzy części sprzedały się w prawdziwie rekordowej ilości, a kolejna powinna trafić na rynek już wkrótce. Tekken to właściwie zwykła zręcznościowa bijatyka, w której gracze pojedynkują się na przeróżnych turniejach, pokonując kolejnych przeciwników.
Dziwi takie podejście filmowców, gdyż nie zapowiada się niestety nic nowego w porównaniu z filmami Mortal Combat czy Street Fighter. A przecież nawet na konsoli trafiają się takie perełki jak Metal Gear Solid. Jak na razie trzymajmy kciuki za ekranizację Resident Evil, która, sądząc po trailerze, zapowiada się całkiem nieźle...