autor: Grzegorz Chmielewski
Nowe Denuvo na razie niepokonane – gry Ubisoftu, EA i Segi wolne od piractwa
Pośród kontrowersyjnych zdarzeń mijającego roku, związanych z mikrotransakcjami, lootboksami i innymi sposobami na łatwy zarobek, wielcy wydawcy gier mogą odtrąbić jeden niewątpliwy sukces. Wygląda na to, że dzięki najnowszej wersji oprogramowania Denuvo (wspartej przez VMProtect) ich nowe produkcje na dłużej uwolnią się od nielegalnego rozpowszechniania.
Mijający rok przyniósł wiele kontrowersji w świecie gier wideo. Wszechobecne mikrotransakcje i inne niesprawiedliwe praktyki mające na celu wyciągnięcie od graczy dodatkowych pieniędzy uwidoczniły zachłanność gigantów branży, lecz w niektórych przypadkach przyniosły opłakane skutki. Wygląda na to, że poza głośnymi aferami, końcówka 2017 roku przynosi znaczący postęp w walce z piractwem. Pod koniec listopada informowaliśmy, że podwójnie zabezpieczone Assassin’s Creed Origins, mimo usilnych prób, nie zostało jeszcze złamane. Miesiąc później sytuacja wciąż jest stabilna. Co więcej, okazuje się, że obecnie do efektywnej ochrony przed nielegalnym rozpowszechnianiem wystarczy jedynie oprogramowanie Denuvo, które do niedawna było łamane w kilka dni. Wszystkie wydane pod koniec roku gry, które otrzymały najnowszą wersję tego pakietu antypirackiego nie uległy jeszcze wysiłkom hakerów.
Poza najnowszą odsłoną Assassin’s Creed, produkcjami zabezpieczonymi najnowszą wersją Denuvo, a więc tymi, które jak na razie można zdobyć tylko z legalnych źródeł są: Football Manager 2018, Sonic Forces, Need For Speed: Payback oraz Star Wars: Battlefront II. Twórcy większości z wymienionych gier nie podzielili się jeszcze wynikami sprzedażowymi wersji na komputery osobiste. Warto zaznaczyć, że produkcje zabezpieczane poprzednim wydaniem Denuvo często nie wytrzymywały nawet 24 godzin i jeszcze tego samego dnia trafiały nielegalnie skopiowane na torrenty.
Jednak nawet (ostatnio) niezawodne Denuvo wciąż nie unika wpadek i problemów. Całkiem niedawno gracze zostali odcięci od kilku gier – z powodu awarii serwerów odpowiedzialnych za weryfikację zabezpieczeń, nie dało się uruchomić produkcji wydawanych przez Warner Bros., w tym Mad Maxa, Batman: Arkham Knight oraz wydanego niedawno Śródziemia: Cienia Wojny. Ostatecznie, złamanie każdej z na ten moment „odpornych” produkcji jest nieuniknione. Niemniej, już na tym etapie jest to bez wątpienia sukces dla ekipy odpowiedzialnej za Denuvo – producenci i wydawcy będą skłonni płacić coraz więcej za gwarancję co najmniej kilkumiesięcznej wolności od nielegalnego rozpowszechniania ich dzieł – w końcu najwięcej zarabiają na grach w pełnej cenie, czyli w początkowym etapie sprzedaży.