Nowa gra twórcy Shadow of the Colossus i The Last Guardian wychodzi z cienia?
Noworocznym życzeniom od zespołu założonego przez twórcę gier ICO, Shadow of the Colossus i The Last Guardian towarzyszy enigmatyczna grafika. Czyżby obrazek pochodził z nowego, nienazwanego jeszcze dzieła Fumito Uedy?
Fumito Ueda to osoba, której ICO, Shadow of the Colossus i The Last Guardian zawdzięczają swój ostateczny kształt. Deweloper opuścił szeregi Sony Computer Entertainment w 2011 roku, jednak pracował na kontrakcie dla japońskiego giganta aż do momentu, w którym dobiegły końca prace nad jego najnowszym dziełem. W międzyczasie autor założył genDESIGN – niezależne studio z siedzibą w Tokio. Dlaczego o tym piszemy? Otóż zespół opublikował na swojej stronie internetowej noworoczne życzenia, którym towarzyszy tajemnicza grafika zatytułowana „Piękna i bestia 2018”. Fragment owego enigmatycznego obrazka, być może pochodzącego z debiutanckiego dzieła wciąż świeżego zespołu, możecie zobaczyć poniżej.
Na pierwszy rzut oka z powyższej grafiki trudno cokolwiek wyczytać. Po chwili w oczy rzuca się jednak zarówno stylistyka będąca cechą charakterystyczną dotychczasowych dzieł Uedy, jak i wielka ręka humanoidalnej istoty (czyżby kolejny kolos, tym razem nieco bardziej przypominający człowieka?); zapewne nie bez znaczenia pozostaje też dziewczyna oświetlona słabym snopem światła, a także fakt, że scena rozgrywa się na dnie czegoś, co może być gigantyczną wieżą tudzież głęboką studnią (o czym możecie się przekonać, oglądając ją na stronie internetowej).
Niestety dopóki genDESIGN nie puści pary z ust, dopóty będziemy mogli wyłącznie gdybać na temat tego, co w zasadzie prezentuje powyższe ujęcie. W tym momencie należy jednak odnotować, że latem 2017 roku pogawędkę z Uedą uciął sobie jeden z redaktorów serwisu Eurogamer. Ze słów Japończyka wynikało, że jego nowa gra będzie znacznie różnić się od tego, co tworzył w przeszłości. Sam Ueda stwierdził jednak, że podobny cel przyświecał mu zarówno w momencie rozpoczęcia pracy nad Shadow of the Colossus, jak i w chwili, w której proces produkcji The Last Guardian ruszył na dobre; niemniej w ostatecznym rozrachunku bez trudu dało się znaleźć pewne podobieństwa pomiędzy tymi tytułami. Jak powiedział, teraz również ma wrażenie, że tworzy coś zupełnie innego, aczkolwiek nie ma pojęcia, jaki będzie końcowy efekt.
O tym, że powyższe ujęcie może pochodzić z nowej gry Uedy, zdaje się świadczyć również to, że w tym samym wywiadzie twórca przekonywał, iż w dzisiejszych czasach istnieją narzędzia pozwalające na stosunkowo szybkie opracowanie działającego prototypu. Niestety fani dotychczasowych dzieł Uedy najwyraźniej będą musieli uzbroić się w cierpliwość i poczekać na pierwsze konkrety… mając przy tym nadzieję, że nowa gra słynnego Japończyka zadebiutuje szybciej, niż za siedem (albo i więcej) lat. Na szczęście Ueda nie tylko przekonuje, że chciałby stworzyć ten projekt tak szybko, jak tylko możliwe, lecz także mówi, iż teraz dysponuje narzędziami, które powinny w pozytywny sposób wpłynąć na proces produkcji.