Nowa gra survivalowa stawia na realizm i immersję. W The Last Plague: Blight trzeba się naprawdę postarać, by przetrwać
Do Wczesnego dostępu Steama traił survival The Last Plague: Blight. Twórca mocno rozbudował w nim system craftingu, urealniając w ten sposób wytwarzanie przedmiotów.
Jeśli szukacie realistycznego survivalu, to zwróćcie uwagę na The Last Plague: Blight od niezależnego kanadyjskiego dewelopera Siergieja Bezborodko. Gra zadebiutowała wczoraj we wszesnym dostępie i wyróżnia się mocno rozbudowanym systemem craftingu.
Tak jak w wielu innych survivalach, tutaj również wędrujemy po postapokaliptycznym świecie, który został spustoszony przez tajemniczą Zarazę. Aby przetrwać, musimy gromadzić surowce, budować schronienia, uprawiać rolnictwo bądź polować na dzikie zwierzęta (lub je oswajać).
Autor poza wspomnianymi elementami postanowił skupić się szczególnie na rzemiośle. Zazwyczaj z zebranych surowców od razu możemy wykuć konkretne narzędzie. W The Last Plague: Blight jest jednak inaczej – tutaj musimy przejść przez każdy etap procesu produkcji. Dobry przykład wytwarzania w rozgrywce podał sam Bezborodko w rozmowie z serwisem PCGamer.
[...] aby móc wytworzyć ostrze lub przedmioty z brązu, najpierw trzeba stworzyć formę, a następnie wlać do niej stopiony brąz, aby zrobić przedmiot, zamiast po prostu kliknąć coś, co zamieni rudę brązu w topór.
Dbając o przetrwanie, musimy również unikać toksycznych chmur. Warto dodać, że przy tworzeniu tej mechaniki gry twórca inspirował się m.in. serią Fallout, co sam przyznał w trakcie przytaczanego wywiadu.
The Last Plague: Blight objęte jest aktualnie premierową obniżką. Do 10 października za omawiany tytuł w Early Accessie należy zapłacić 70,19 zł (standardowa cena to 77,99 zł). Przed zakupem warto wypróbować najpierw darmową wersję demonstracyjną, która jest także dostępna na Steamie. Niestety gra nie posiada polskiej lokalizacji. Natomiast oceny, choć póki co nieliczne, są bardzo wysokie – 95% z nich jest pozytywnych (na podstawie 25 opinii).