autor: Kamil Zwijacz
Nintendo zarobi na Let's Play'owcach
Firma Nintendo poinformowała, że będzie zamieszczać specjalne reklamy w nagraniach na serwisie YouTube, które wykorzystują ich produkcje. Oznacza to mniej więcej tyle, że zyski z materiałów typu Let's Play wpływać będą na konto wydawcy, a nie autorów nagrań.
Korporacja Nintendo wpadła na kontrowersyjny pomysł. Firma zamierza czerpać zyski z materiałów wideo typu Let’s Play, zamieszczanych na serwisie YouTube, prezentujących w akcji ich produkcje.
Koncern nie ma zamiaru usuwać tego typu nagrań. W żaden sposób decyzja ta nie wpłynie także na użytkowników, tworzących krótkie materiały. Jednak zyski z dłuższych prezentacji, czyli prawdopodobnie popularnych Let’s Play’ów, wpływać będą nie na konta ich autorów, lecz Nintendo, które już podpisało stosowną umowę z YouTube.
W oficjalnym oświadczeniu przesłanym serwisowi GameFront napisano, że:
”Na większość fanowskich materiałów nie wpłynie to w żaden sposób, niemniej nagrania zawierające treści należące do Nintendo, takie jak dźwięk i obraz o określonej długości, zostaną opatrzone reklamami na początku i końcu klipu.”
Z pewnością jest to jakiś cios wymierzony w osoby utrzymujące się z tworzenia materiałów wideo opartych na grach. Pocieszeniem jest fakt, że pozostali wydawcy na razie nie wprowadzili podobnych rozwiązań. Dla Polaków decyzja Nintendo nie ma większego znaczenia, bo baza fanów Wii U (ponoć jedyny egzemplarz w Polsce posiada Hed), Wii czy 3DS-a jest znacznie mniejsza, niż konkurencji. Rodzimi autorzy skupiają się głównie na grach dostępnych na PC-ty. Niemniej w pozostałych krajach może się to odbić czkawką, a co gorsza skusić innych wydawców do podjęcia podobnych kroków. Liczymy na to, że tak się jednak nie stanie.