autor: Paweł Woźniak
Ninja vs. Twitch - dawny kanał wykorzystany do promowania porno
Dawny profil Ninjy na platformie Twitch został wykorzystany do promocji najpopularniejszych transmisji na żywo. Niefortunnie, tej nocy kanał nadający treści pornograficzne cieszył się dużą popularnością i tym samym pojawił się w propozycjach na stronie streamera.
Nie tak dawno pisaliśmy o udanym debiucie streamera Ninja, który postanowił porzucić pracę na Twitchu na rzecz platformy Microsoftu, Mixera. Niestety, nie wszystko poszło tak gładko, jakby tego chciał, ponieważ jego dawny kanał został przypadkowo wykorzystany do promowania streama z treścią dla dorosłych.
Jeszcze do dzisiaj jego strona na Twitchu nie pokazywała ani jego starych transmisji, ani zapisanych klipów, natomiast posłużyła platformie do wyświetlania aktualnie najpopularniejszych kanałów nadających na żywo. Już sam ten fakt był dość nie na miejscu, z racji tego, że to pierwszy tego typu przypadek, gdzie konto streamera, który przeniósł się na inną platformę, zostało wykorzystane do promowania innych transmisji. Być może w ten sposób Twitch chciał choć trochę odrobić stratę po odejściu Ninjy.
Teraz dodajcie do tego fakt, że tej nocy jeden z kanałów nadających treści pornograficzne zebrał przed monitorami ponad 14 tys. użytkowników, co automatycznie uczyniło go jedną z najpopularniejszych transmisji na żywo, która tym samym wyświetlała się na dawnym profilu Ninjy. Innymi słowy, wchodząc na jego kanał, pierwszą wyświetlaną propozycją była transmisja dla dorosłych (tutaj możecie zobaczyć, jak to wyglądało, jednak ostrzegamy, że zdjęcie zawiera fragment przeznaczony tylko dla osób pełnoletnich).
Oczywiście tego typu treści są niezgodne z regulaminem serwisu, a jak w ogóle doszło do tego, że administracji Twitcha tyle zajęło, zanim kanał został całkowicie zablokowany, pewnie na zawsze pozostanie zagadką. Sam streamer nie miał wpływu na to, że akurat ta transmisja pojawiła się na jego dawnym profilu, mimo to przeprosił swoich fanów za to, co zobaczyli.
Ninja dodaje też, że całego problemu nie byłoby, gdyby jego kanał został normalnie zamknięty, tak jak o to prosił, a nie został wykorzystany do promowania innych. Na szczęście dyrektor generalny Twitcha, Emmett Shear, osobiście przeprosił streamera i od tamtej pory jego profil na platformie powrócił do normy.