Nieskończony, otwarty świat i realistyczna grafika. Ten klon GTA 6 ma tylko jeden wielki problem: wygląda na scam
Paradise XRPL to albo bardzo ambitny projekt w stylu Grand Theft Auto, albo (co bardziej prawdopodobne) powtórka z The Day Before.

Paradise (czy też Paradise XRPL) od firmy Ultra Games nieoczekiwanie stał się jedną z bardziej wyczekiwanych gier na Steamie – mimo że sporo osób ma wątpliwości co do projektu.
Tytuł zapowiedziano w listopadzie 2024 roku jako grę free-to-play z terminem premiery ustalonym na 2025 rok. Od tego czasu twórcy wrzucili sporo ogłoszeń (choć niezbyt obszernych) i ogłosili testy na Steamie.
Jednakże na razie gra zadebiutowała tylko na jednej platformie, i nie jest nią Epic Games Store (do którego też zmierza ta produkcja), lecz mało znany GGEM. Tytuł miał trafić na Steama 2 kwietnia, ale ostatecznie odbyły się tylko wspomniane testy (rzekomo, bo nie ma infomracji, by ktoś mógł dostać się na serwery przez platformę Valve), a datę premiery zmieniono na „wkrótce dostępne”.
W założeniu Paradise to debiutancki tytuł zespołu Ultra Games i wariacja na temat GTA Online: sieciowa gra akcji z otwartym światem i żyjącym miastem. To ostatnie miały zapewnić NPC z dialogami opartymi na AI oraz indywidualnymi cechami oraz dynamiczna gospodarka… powiązana z kryptowalutą. Do tego dochodziły elementy rodem z serii The Sims lub inZOI w formie zaawansowanego kreatora postaci.
GTA Scam?
Niewykluczone, że już po tym krótkim opisie w głowie zapaliła się Wam lampka ostrzegawcza. Po pojawieniu się informacji o „blockchainach” wiele osób patrzyło podejrzliwie na rzekomo ambitny projekt studia Ultra Games. Zbyt ambitny – niczym pamiętny „hit” z 2023 roku: The Day Before. Także pod względem „hype’u”, bo Paradise zajmuje 51. pozycję na liście gier najczęściej dodawanych do list życzeń użytkowników Steama (via SteamDB). Oficjalna strona gry precyzuje, że tytuł znajduje się na „wishlistach” ponad 640 tys. kont.
Niemniej nastrój graczy popsuł się szybko po de facto wycofaniu premiery na Steamie i wydaniu tytułu na niszowej stronie specjalizującej się w grach opartych na żetonach NFT (włacznie z Paradise). Już wtedy, kilka miesięcy temu, pojawiły się materiały próbujące wykazać, że gra jest niczym innym, jak oszustwem. Do zawierzenia twórcom nie zachęca też informacja na oficjalnej stronie projektu, jakoby „Paradise było numerem jeden wśród gier free-to-play, z ponad 800 tysiącami graczy na wszystkich platformach”.
Asset flip i eksplozja społeczności?
Podobnie jak przy The Day Before, pojawiły się też zarzuty dotyczące tzw. odwrócenia assetów (asset flip) i naruszenia licencji. Już na zwiastunie wyłapano takie „smaczki”, jak parasolki żywcem wyjęte z trailera GTA 6, a wiele innych elementów najwyraźniej „pożyczono” z domyślnych obiektów silnika Unreal Engine 5 lub Grand Theft Auto 5. Teraz doszło do tego znalezisko w postaci samochodu marki Ferrari, mimo że twórcy rzekomo sami zaprojektowali wszystkie pojazdy (via serwis X).
Dla równowagi deweloperzy opublikowali plany rozwoju Paradise, aczkolwiek bardzo ogólne. Podobnie jak zapewnienia o „eksplozji” społeczności, która miała znacznie się rozrosnąć w ostatnich dniach. Co dość zabawnie kontrastuje z zainteresowaniem, jakie wzbudził sam wpis (via serwis X).
Być może Paradise nie jest oszustwem, może faktycznie będzie „wkrótce dostępne” poza GGEM i może nie będzie powtórką z The Day Before. Może, ale na razie zalecamy daleko idącą ostrożność. Zwłaszcza gdy większość nagrań z rozgrywki nie wystawia grze dobrego świadectwa.