„Nie miałem żadnych praw”. Steven Spielberg ciężko walczył o to, by móc zatrzymać sequel swego kultowego sci-fi. Po latach wyjaśnił, dlaczego nie chce kontynuacji E.T
Steven Spielberg nigdy nie zamierzał nakręcić sequela kultowego E.T. W nowym wywiadzie opowiedział o ciężko wywalczonym prawie do sprzeciwu wobec kontynuacji.
E.T. to jeden z najbardziej znanych i lubianych filmów Stevena Spielberga. Przygodowa produkcja sci-fi z 1982 roku okazała się wielkim hitem i przy budżecie 10 mln dolarów zarobiła na świecie prawie 793 mln dolarów. Reżyser był świadom tego, że po tym, jak widowisko odniosło sukces, wytwórnia może zechcieć nakręcić sequel. Artyście bardzo zależało jednak na tym, by „dwójka” nie powstała.
W nowej rozmowie z Drew Barrymore przed seansem E.T. na TCM Classic Film Festival (vide The Hollywood Reporter) Steven Spielberg opowiedział o tym, że nie ma zamiaru nakręcenia „dwójki” i ciężko wywalczył prawo do zatrzymania kontynuacji.
To było naprawdę ciężko wywalczone zwycięstwo, ponieważ nie miałem żadnych praw. Przed E.T. nie miałem wielu praw. Nie miałem tego, co nazywamy „zamrożeniem”, które pozwala ci powstrzymać studio przed nakręceniem sequela, ponieważ to ty masz kontrolę nad wstrzymaniem sequeli, remake’ów czy innego dodatkowego wykorzystania własności intelektualnej. Nie miałem tego, otrzymałem to prawo dopiero po E.T. z uwagi na sukces, jaki odniósł ten film.
Słynny reżyser wyjawił, dlaczego uważa, że nakręcenie sequela E.T. nie byłoby dobrym pomysłem. Twórca wyjaśnił, że zdał sobie sprawę, iż nie jest w stanie napisać odpowiedniej historii i lepiej jako kontynuacja sprawdza się powieść The Book of the Green Planet z 1985 roku.
Po prostu nie chciałem kręcić sequela, choć przez chwilę się nad tym zastanawiałem, rozważałem, czy byłbym w stanie wymyślić taką historię.
Drew Barrymore, która jako dziecko wystąpiła w kultowym filmie Stevena Spielberga, powiedziała zaś, że pamięta, iż po premierze E.T. rozmawiała z twórcą o sequelu i zrozumiała jego niechęć do kontynuacji.
Pamiętam, jak powiedziałeś, że nie nakręcimy sequela. Miałam wtedy jakieś osiem lat. Pamiętam, że pomyślałam: „Szkoda, ale totalnie to rozumiem”. Pomyślałam, że to mądry wybór […]. Dokąd by nas to doprowadziło? Będą jedynie porównywać nowy film z pierwszym, a to, co udało się perfekcyjnie jako osobne dzieło, zostałoby wystawione na krytykę.
Nagrodzony czterema Oscarami film E.T. można obejrzeć na SkyShowtime.