autor: Remigiusz Maciaszek
New York Times - Bad Company 2 lepsze niż Modern Warfare 2
Recenzent opiniotwórczego New York Times - Seth Schiesel pokusił się o napisanie dosyć kontrowersyjnego artykułu. Według niego „Battlefield: Bad Company 2 jest grą lepszą, niż Call of Duty: Modern Warfare 2”. Z reguły recenzenci nie próbują w takich dyskusjach zabierać głosu, nie zniechęciło to jednak dziennikarza NYT od wypunktowania przewag produkcji DICE nad konkurencyjnym tytułem.
Recenzent opiniotwórczego New York Times - Seth Schiesel pokusił się o napisanie dosyć kontrowersyjnego artykułu. Według niego „Battlefield: Bad Company 2 jest grą lepszą, niż Call of Duty: Modern Warfare 2 ”. Z reguły recenzenci nie próbują w takich dyskusjach zabierać głosu, nie zniechęciło to jednak dziennikarza NYT od wypunktowania przewag produkcji DICE nad konkurencyjnym tytułem.
Z reguły uczestnictwo w dyskusji o tym, który z dwóch produktów jest lepszy, na dłuższą metę jest bezcelowe. Szczególnie jeśli w obu przypadkach mamy do czynienia z rzeszą wiernych fanów. Jednak doceniając wyzwanie, jakiego podjął się dziennikarz, wypada rzucić chociaż okiem na argumenty, którymi się posługuje. Tym bardziej, że jak sam żartobliwie stwierdził, spodziewa się, iż jego serce znajdzie się wkrótce w śniadaniowym menu prezesa Activision Blizzard, wydawcy serii Call of Duty.
Podstawowe różnice między grami, w których przewaga dzieła DICE jest widoczna, zaczynają się już w trybie dla pojedynczego gracza. Narracja w BC2 jest ciekawsza, a postacie zdecydowanie wyraźniejsze, przy czym patrzą na świat z poczuciem humoru, które niewątpliwie, według Schiesela, poprawia jakość zabawy.
Ważnym argumentem jest również wkomponowanie w rozgrywkę multiplayer rozwoju postaci, charakterystycznego dla gier RPG. Tego typu rozwiązania zastosowano w obu tytułach, z tym że w Bad Company 2 system ten jest zdecydowanie bardziej rozbudowany. Gracze otrzymują tutaj kilka sposobów na modyfikację żołnierza, a co za tym idzie większe zróżnicowanie sposobu prowadzenia samej rozgrywki. Jak podkreśla dziennikarz, daje to również pewne poczucie indywidualności, wśród tysięcy innych graczy.
Znaczącym argumentem jest również to, że chociaż obie gry zostały osadzone w podobnych realiach, to jednak BC2 daje dostęp do zdecydowanie większej ilości sprzętu wojskowego, wliczając w to helikoptery, czołgi, wozy bojowe itd.
Osobiście nie polecam uczestnictwa w sporach prowokowanych przez takie artykuły. Mimo, że New York Times jest medium opiniotwórczym i zdecydowanie szanowanym, to jednak mam wrażenie, iż zamieszczenie artykułu tego rodzaju nie jest specjalnie dobrym pomysłem. Z drugiej jednak strony może warto docenić niezależność dziennikarską, chociaż i tą można poddać w wątpliwość, jeśli weźmie się pod uwagę reklamę jednego z wiodących producentów kart graficznych, którą Schiesel chyłkiem przemycił w treści artykułu.