NBA 2K naciąga dzieci? Złożono pozew na 5 milionów dolarów
Wydawca serii NBA 2K, firma Take-Two Interactive, ma stanąć przed sądem za swoje praktyki dotyczące wirtualnej waluty i lootboxów.
Take-Two Interactive zostało oskarżone o stosowanie nieetycznych praktyk sprzedażowych w odniesieniu do dodatkowej zawartości grach z serii NBA 2K. Zdaniem powoda system jest niejasny i mylący, a jego celem ma być zachęcanie nieświadomych konsumentów – w tym dzieci – do zakupów.
Pozew został złożony 11 stycznia 2022 roku w Stanach Zjednoczonych. W roli powoda występuje nieletni, reprezentowany przez opiekuna prawnego. Oczekują oni 5 milionów dolarów zadośćuczynienia (plus zwrot kosztów procesu).
NBA 2K22 kosztuje obecnie na platformie Steam 249 złotych, oferując przy tym wiele możliwości zakupu dodatkowej zawartości. Nie są to tylko elementy kosmetyczne – niektóre z nich przekładają się realnie na statystyki naszej drużyny.
Mikrotransakcje są opcjonalne, jednak w grze online zaburzają balans między graczami. Jeśli z nich zrezygnujemy, to stawiając czoła komuś, kto wydał dodatkowe pieniądze na ulepszenie drużyny, nierzadko jesteśmy na straconej pozycji. Dzieci, które nie mają rozległej wiedzy na temat strategii biznesowych, kierowane chęcią wygrywania, mogą być z tego powodu bardziej skłonne do sięgnięcia po pieniądze rodziców. To idealny przykład systemu pay to win – im więcej zapłacisz, tym lepiej idzie gra.
W pozwie podkreślono również, co Take-Two robi, aby możliwie odseparować proces nabywania zawartości w grze od prawdziwych pieniędzy. Realna waluta służy jedynie do zakupu tej wirtualnej (Virtual Currency, aka VC), przy pomocy której płacimy w samej grze. Zdaniem powoda służyć ma to wykreowaniu fałszywego poczucia, że nie wydajemy pieniędzy.
Loot boxy, czyli zestawy z losową zawartością, według strony pozywającej ukrywają coś więcej niż przedmioty. Mowa tu o szansach na ich uzyskanie. Ma to dawać kupującym złudną nadzieję, że to właśnie tym razem otrzymają to, czego najbardziej pragną. To ukryty system hazardowy, obarczony ogromnym ryzykiem, nieodpowiedni dla młodych graczy. Mimo to gra ma klasyfikację wiekową dla wszystkich graczy powyżej 3 roku życia.
Pozew sprowadza się do ukrywania pod drobnym druczkiem warunków, na jakie gracz się zgadza. Umowy sprowadzane są do linków i odnośników, w które nie musimy kliknąć. Twórcy nie kłamią, jednak przedstawiają informacje w sposób, który ma doprowadzać do mylących wniosków.
Nielegalnym aspektem tych transakcji jest brak możliwości ich odwrócenia. W większości amerykańskich stanów, w tym w Illinois, w którym pozew został złożony, twórca zobowiązany jest do zwrotu zakupu dokonanego przez nieletnich w systemie mikrotransakcji.
Mikrotransakcje, loot boxy i inne praktyki wprowadzające dodatkowe płatności nie są nowością w świecie gier, jednak zazwyczaj nie znajdują się w grach dla najmłodszych. Gdy rodzic wybiera dziecku grę odpowiednią dla jego wieku, ma prawo oczekiwać, że będzie dostosowana do jego umiejętności i poziomu zrozumienia świata. Warto się zastanowić, czy tylko takie elementy, jak brutalność i wulgarny język, powinny być brane pod uwagę przy przydzielaniu tytułom kategorii wiekowej. System żerujący na nieświadomości młodych nie jest uwzględniany przy tej ocenie.