autor: Michał Zieliński
Naturalna Selekcja nastąpi jesienią
Czasem bywa tak, że amatorska modyfikacja niemal dorównuje swojemu pierwowzorowi. Tak było choćby w przypadku Killing Floor czy Red Orchestra: Ostfront 41-45. Do tego elitarnego grona można zaliczyć również Natural Selection. Mod do kultowego Half Life'a zyskał całkiem sporą grupę oddanych wielbicieli. Czy jego druga część z dumą będzie kontynuować zapoczątkowaną tradycję?
Czasem bywa tak, że amatorska modyfikacja niemal dorównuje swojemu pierwowzorowi. Tak było choćby w przypadku Killing Floor czy Red Orchestra: Ostfront 41-45. Do tego elitarnego grona można zaliczyć również Natural Selection. Mod do kultowego Half Life'a zyskał całkiem sporą grupę oddanych wielbicieli. Czy jego druga część z dumą będzie kontynuować zapoczątkowaną tradycję?
Deweloperzy z Uknown Worlds Entertainment już jakiś czas temu zapowiedzieli drugą cześć ich flagowego tytułu. Po kilku miesiącach milczenia, temat Natural Selection 2 z powrotem wraca na usta miłośników strzelanin online. Tym razem gra ma ukazać się jako pełnoprawny standalone, co eliminuje potrzebę posiadania dzieła Valve. Oczywiście jest to tylko jedna z licznych zalet powstającej produkcji. Fabuła Natural Selection 2 przeniesie nas w uniwersum targane wojną pomiędzy najeźdźcami z kosmosu, a podupadłymi ludźmi. Gracz obiera jedną ze stron wyniszczającego konfliktu i rusza w mrok opuszczonych korytarzy. W zależności od wybranej rasy, możemy wcielić się w żołnierza Marines bądź jeden z obcych gatunków. Wśród nich znajdziemy biegającego po ścianach Skulka, pulchnego Gorge'a, obdarzonego umiejętnością latania Lerka, zabójczego Fade'a oraz olbrzymiego Onosa. Nie trudno się domyśleć, że każda z postaci wymaga odmiennej taktyki prowadzonej rozgrywki.
Samą grę można zaliczyć do gatunku strzelanin online poszerzonych o elementy strategii czasu rzeczywistego. Maksymalnie 32 graczy zmierzy się ze sobą na rozbudowanych, w pełni interaktywnych mapach. Autorzy zapowiadają, że plansze zostaną wyposażone w przedmioty oraz lokacje, które będą bezpośrednio wpływać na przebieg zabawy. Nic nie stanie na przeszkodzie, by odciąć zasilanie windy bądź wyłączyć światła w bazie Marines. Dzięki temu zabiegowi każdy mecz nabierze unikalnego charakteru i dostarczy odpowiednią dozę adrenaliny. Pomoże w tym również profesja komandora, którego zadaniem będzie koordynacja działań podległych mu osób. W jego ręce zostanie oddany specjalny panel dowódcy pozwalający budować nowe struktury oraz zapewniający wsparcie walczącym żołnierzom. Podobne rozwiązanie mogliśmy podziwiać w przypadku Battlefielda 2 i trzeba przyznać, że sprawdziło się wyśmienicie.
Z racji bardzo dobrej optymalizacji silnika gry, każdy nabywca będzie mógł cieszyć się porządną grafiką przy niskich wymaganiach sprzętowych. Deweloperzy obiecują, że komputer wyposażony w procesor taktowany zegarem 1,2 GHz, 256 MB pamięci operacyjnej i kartę graficzną obsługującą DirecX 9.0c spokojnie uciągnie ich dzieło na najwyższych ustawieniach. W erze superprodukcji wymagających najnowszych podzespołów jest to ruch, który zasługuje na szacunek. To jednak nie wszystko. Juz dziś można składać przedpremierowe zamówienie na edycję kolekcjonerską Natural Selection 2. W jej skład wchodzi dostęp do testów alpha i beta oraz unikalna zbroja Marines. Niestety, jak na razie nie potwierdzono daty startu gry. Końcowe kadry pierwszego zwiastuna sugerują jesień tego roku, jednak oficjalny komentarz pozostaje znacznie bardziej zdawkowy. Lakoniczne "wyjdzie, jak będzie gotowa" raczej nie napawa wielkim optymizmem. Cóż, pozostaje mieć nadzieję, że wstrętni kosmici zaatakują niebawem.