Najcięższy cios dla Chin nadejdzie w styczniu 2024 r. i ma na celu doprowadzenie do upadku ich przemysłu chipowego
W przyszłym roku Amerykanie zadadzą kolejny cios Chinom, który może poważnie ograniczyć ich rozwój technologiczny. Nowe rozporządzenie podpisane przez prezydenta Joe Bidena, jeszcze bardziej utrudni Państwu Środka dostęp do półprzewodników i nowoczesnych procesorów.
W minioną środę prezydent Joe Biden podpisał nowe rozporządzenie, które poważnie ograniczy amerykańskie inwestycje w chińskie podmioty. Jak donosi Reuters, dotyczy to takich sektorów, jak: półprzewodniki i mikroelektronika, kwantowe technologie informacyjne oraz niektóre systemy sztucznej inteligencji. Rozporządzenie uderzy w chińską branżę chipów.
Amerykanie szykują mocne uderzenie w Chiny
Szybko rozwijająca się gospodarka Chin potrzebuje dostępu do nowoczesnych technologii, jednak w ostatnich latach miała z tym poważny problem. Administracja Donalda Trumpa nałożyła na ten kraj sankcje, ograniczając sprzedaż amerykańskich technologii, szczególnie w zakresie wydajnych procesorów.
Ostatnio jednak Państwu Środka udaje się coraz sprawniej omijać te sankcje. Huawei pokazało bowiem nowy smartfon Mate 60 Pro, wyposażony w procesor zapewniający dostęp do technologii 5G. To bardzo zaniepokoiło USA, dlatego kilka dni temu prezydent Joe Biden podpisał nowe rozporządzenie, które ma na celu dodatkowo ograniczyć Chinom dostęp do nowoczesnych technologii.
Rozporządzenie, które wejdzie w życie w styczniu przyszłego roku, upoważnia Sekretarza Skarbu USA do zakazania lub ograniczenia amerykańskich inwestycji w chińskie podmioty z sektora półprzewodników i mikroelektroniki, kwantowych technologii informacyjnych oraz niektórych systemów sztucznej inteligencji. Jego celem jest niedopuszczenie, by amerykański kapitał oraz specjalistyczna wiedza, pomagały Chinom w opracowywaniu technologii, które mogą zostać wykorzystane w celach militarnych i zagrozić bezpieczeństwu Stanów Zjednoczonych.
Rozporządzenie zablokuje dostęp do technologii
Chińska gospodarka jest uzależniona od importu procesorów, gdyż krajowa produkcja jest w stanie zaspokoić zapotrzebowanie zaledwie w 16%. Tamtejszy rząd realizuje więc ambitny plan rozwoju własnego przemysłu, produkującego procesory, dzięki któremu Państwo Środka do 2025 roku stanie się pod tym względem samowystarczalne. Amerykańskie rozporządzenie może jednak pokrzyżować ten plan i doprowadzić do załamania się chińskiej branży chipów.
Rozporządzenie jest tylko pierwszym krokiem, którego celem jest uderzenie w chińską gospodarkę. Kolejny krok to wywarcie presji na kraje sojusznicze, aby także odcięły ten kraj od nowoczesnych chipów. Następnym jest rozpoczęcie kampanii medialnej i dyplomatycznej, mającej na celu dyskredytację Chin, jako odpowiedzialny i godny zaufania podmiot w sferze technologicznej i wojskowej.
Niestety takie działania są bardzo niebezpieczne, ponieważ mogą doprowadzić do wojny handlowej i technologicznej z Chinami, która będzie miała poważne konsekwencje dla światowej gospodarki i stabilności geopolitycznej. Tamtejszy rząd może zareagować podobnymi działaniami, które wpłyną na kluczowe sektory, takie jak rolnictwo, energia, telekomunikacja oraz obrona. Może to również doprowadzić do zwiększenia wysiłków i nakładów finansowych na stworzenie własnej branży procesorów i spowoduje, że sankcje przestaną być skuteczne.
Mówiąc krótko, amerykańskie działania są bardzo ryzykowne i mogą przynieść więcej szkód niż pożytku. Niebawem przekonamy się jakie będą efekty kolejnych sankcji.