Nadciąga kolejna duża gra Dungeons & Dragons, pracują nad nią twórcy PayDay
Twórcy serii PayDay będą odpowiadać za nową grę na licencji Dungeons & Dragons, na którą będziemy musieli poczekać kilka lat.
Po sukcesie Baldur’s Gate 3 oraz kinowego filmu marka Dungeons & Dragons doczeka się kolejnej dużej gry. Project Baxter ma ukazać się w 2026 roku na „wszystkich najważniejszych platformach sprzętowych” i powstanie na silniku Unreal Engine 5.
Tytuł raczej nie będzie należał do gatunku RPG, w każdym razie nie z turową walką. Za jego powstanie odpowiada studio Starbreeze, twórcy serii PayDay. W ogłoszeniu na oficjalnej stronie dewelopera podkreślono, że gra „będzie opierać się na charakterystycznych cechach gier Starbreeze, takich jak kooperacyjny tryb wieloosobowy, dożywotnie zaangażowanie poprzez model gry jako usługi, zaangażowanie społeczności i doświadczenie większe niż życie”. Wspomniano też, że ma być to przygodowa gra akcji (co nie wyklucza silnego pierwiastka RPG).
Trudno wyobrazić sobie lepszą parę niż Dungeons & Dragons i Starbreeze – oba opierają się na kooperacji i doświadczeniach napędzanych przez społeczność „grającą po swojemu” i nieskończonej regrywalności. Patrząc na potencjalne marki dla naszych przyszłych projektów, Dungeons & Dragons zawsze znajdowało się na szczycie naszej listy i jestem niesamowicie szczęśliwy, mogąc ogłosić tę współpracę. Chcę podziękować firmie Wizards of the Coast za bycie tak wspaniałym partnerem. Prace nad grą idą pełną parą i jesteśmy podekscytowani, że w 2026 roku będziemy mogli dostarczyć niesamowitą przygodę akcji Dungeons & Dragons – mówił Tobias Sjögren, dyrektor generalny Starbreeze.
Na razie to wszystko, co wiemy na temat Project Baxter. Zapewne o grze nie usłyszymy nic więcej przez długi czas, po części z powodu odległej premiery, ale też dlatego, że zespół Starbreeze obecnie musi się nadal zajmować PayDay 3. Tytuł nie wypadł bowiem zbyt dobrze na premierę. Oceny gry na Steamie są wprawdzie już znacznie lepsze niż jeszcze miesiąc temu, m.in. dzięki kolejnej dużej aktualizacji, ale droga do sukcesu na miarę „dwójki” jest wciąż daleka.