Nadchodzi płatny Facebook i Instagram, według plotek nie będzie tanio
Już niedługo europejscy użytkownicy portali Facebook oraz Instagram, będą mogli sięgnąć do portfeli, aby nie musieć oglądać reklam na tych platformach. Meta planuje wprowadzić plany abonamentowe.
Serwis The Wall Street Journal przekazał nieoficjalne informacje, twierdzące, że spółka Meta planuje wprowadzić w Europie plany abonamentowe na Facebooku oraz Instagramie, które umożliwią użytkownikom przeglądanie mediów społecznościowych bez denerwujących reklam.
Facebook oraz Instagram z abonamentem
Źródło twierdzi, że abonament będzie przeznaczony dla osób, które chcą pozbyć się reklam. Oczywiście nadal możliwe będzie korzystanie z obu platform za darmo, lecz wówczas użytkownik musi wyrazić zgodę na wykorzystanie jego danych osobowych w celu personalizacji reklam.
Dokładna wysokość abonamentu nie jest znana, aczkolwiek The Wall Street Journal, powołując się na źródło posiadające bezpośrednią wiedzę dotyczącą nowych planów spółki Meta, twierdzi, że przygotowywanych jest kilka propozycji. Jedna z nich zakłada, że użytkownicy smartfonów, którzy chcą zrezygnować z reklam na Instagramie, będą musiał zapłacić 14 dolarów (ok. 62 zł) miesięczne. Natomiast żeby uwolnić się od przestrzeni marketingowych na Facebooku oraz Instagramie na komputerze osobistym, trzeba będzie zapłacić 17 dolarów (ok. 75 zł).
Reuters sugeruje natomiast, że abonament dla użytkowników komputerów wyniesie 10 euro miesięcznie (ok. 46 zł), zaś użytkownicy smartfonów zapłacą 13 euro (ok. 60 zł), ze względu na prowizję obowiązującą w cyfrowych sklepach Apple i Google.
Źródła twierdzą, że nowy abonament zostanie wprowadzony w życie w nadchodzących tygodniach. Meta ma bowiem czas do końca listopada, by dostosować się do wyroku wydanego niedawno przez sąd w Luksemburgu, który uznał, że Facebook bez zgody użytkowników nie może wykorzystywać danych osobowych do personalizowania reklam.
Subskrypcja może być pomysłem Meta na zakończenie sporu z europejskimi organami regulacyjnymi, dotyczącymi rzekomych naruszeń prywatności, wynikających z usług śledzenia reklam oraz przesyłania danych. Kilka miesięcy temu, Irlandzka Komisja Ochrony Danych nałożyła na amerykańską spółkę karę w wysokości 1,2 mld euro za przesyłanie danych europejskich użytkowników na serwery w USA, co stanowiło naruszenie RODO.
Meta walczy o przychody z reklam
Meta musiała wówczas wprowadzić opcję rezygnacji ze spersonalizowanych reklam w Unii Europejskiej. Restrykcyjne przepisy unijne zmusiły także amerykańską spółkę do przełożenia premiery nowego portalu społecznościowego o nazwie Threads, gdyż pojawiły się obawy, że nadchodząca „Ustawa o rynkach cyfrowych” uniemożliwi jego funkcjonowanie na Starym Kontynencie.
Facebook oraz Instagram nie są jedynymi portalami społecznościowymi, które już mają lub będą mieć abonament w najbliższej przyszłości. Opcjonalną subskrypcję oferują m.in. Snapchat oraz platforma X (dawniej Twitter), zaś TikTok potwierdził wczoraj, że rozpoczyna testy nowego abonamentu, który pozwoli użytkownikowi zrezygnować z reklam. Na razie prowadzone są tylko na jednym rynku.
Dla spółki Meta reklamy są kluczowe, ponieważ to właśnie z nich pochodzi większość jej przychodów. W drugim kwartale bieżącego roku, zarobki Mety wyniosły łącznie 32 mld dolarów, przy czym z reklam pochodziło aż 31,5 mld dolarów. Warto zaznaczyć, że firma zarobiła aż 7,2 mld dolarów z kompletnej sumy, ze świadczenia swoich usług w Europie, co oznacza, że jest to drugi co do wielkości rynek, zaraz po USA i Kanadzie. Spółka musi więc podporządkować się unijnym przepisom, gdyż w przeciwnym wypadku mogłaby znacznie ograniczyć swoje przychody. Subskrypcja wydaje się więc idealnym rozwiązaniem, gdyż zapewni spółce zgodę użytkowników na personalizowanie reklam.