autor: Maciej Myrcha
Mysz 2.0 od Microsoftu – nowy poziom interakcji czy niepotrzebny gadżet?
Za praprzodka myszy komputerowej uważa się powszechnie urządzenie skonstruowane przez Douglasa Engelbarta już w roku 1967. Dziś mało kto wyobraża sobie pracę na komputerze bez tego jakże przydatnego gryzonia. Oczywiście z biegiem czasu mysz ewoluowała, przechodząc z technologii mechanicznej na optyczną czy laserową. Jednak zdaniem Microsoftu „stary” pomysł na ten kontroler wyczerpał się.
Za praprzodka myszy komputerowej uważa się powszechnie urządzenie skonstruowane przez Douglasa Engelbarta już w roku 1967. Dziś mało kto wyobraża sobie pracę na komputerze bez tego jakże przydatnego gryzonia. Oczywiście z biegiem czasu mysz ewoluowała, przechodząc z technologii mechanicznej na optyczną czy laserową. Jednak zdaniem Microsoftu „stary” pomysł na ten kontroler wyczerpał się, pora więc na kolejny krok. Panie i Panowie, przed Wami Mouse 2.0.
Trzeba przyznać, iż inżynierowie giganta z Redmond wykazali się dużą fantazją przy projektowaniu wyglądu nowych gryzoni. Jak możecie zobaczyć na obrazku poniżej, praktycznie żaden z prototypów nie przypomina znanej nam myszy. Pierwsze co rzuca się w oczy to brak przycisków, Microsoft poszedł bowiem w stronę większej interaktywności urządzenia – nowe kontrolery opierają się na śledzeniu ruchów dłoni, przykładowo za pomocą podczerwieni, obsługują także technologię multitouch. Dość interesująco przedstawia się konstrukcja widoczna jako pierwsza od prawej – w jej przypadku kontakt dłoni z samym urządzeniem prawie w ogóle nie jest potrzebny – większość czynności wykonujemy „przewijając” palcami przed „myszą”.
Oczywiście są to jak na razie bardzo wczesne wersje pomysłów Microsoftu na uatrakcyjnienie graczom (i innym użytkownikom) pracy z komputerem. Na oficjalnej stronie projektu Mouse 2.0 możecie zapoznać się z jego szerszym opisem, a także obejrzeć urządzenia w działaniu. Cały pomysł wydaje się dość „kosmiczny”, ale prawdopodobnie tak samo mówiono o wynalazku Douglasa Engelbarta.