Mulan to rozczarowanie finansowe w cieniu kontrowersji
Film Mulan zaliczył rozczarowujący debiut w chińskim box office. Dla firmy Disney zawód jest tym większy, że naraziła się ona na krytykę, próbując przypodobać się władzom Państwa Środka.
W miniony weekend na ekrany chińskich kin trafił film Mulan. Debiut okazał się zaskakująco słaby i przychody ze sprzedaży biletów wyniosły jedynie 23,2 mln dolarów. Nie jest to fatalny wynik sam w sobie – Aladyn tej samej wytwórni poradził sobie dwukrotnie gorzej, ale oczekiwania były znacznie większe.
Wiele osób spodziewało się, że produkcja pobije rekordy. Jest to w końcu adaptacja historii zainspirowanej chińską legendą, a do tego w filmie wystąpiło wielu popularnych na tym rynku aktorów. Twórcy zmienili zresztą scenariusz w porównaniu z animowanym pierwowzorem, tak aby historia bliżej odpowiadała oryginalnej balladzie o Mulan.
Wynik filmu jest tym bardziej rozczarowujący dla Disneya, że wiele wysiłku włożono w przypodobanie się chińskiej widowni i władzom tego kraju. Grająca główną rolę aktorka Liu Yifei skrytykowała protesty w Hongkongu, a w napisach końcowych filmu znalazło się podziękowanie za pomoc dla zarządców regionu Xinjiang. Zwłaszcza to ostatnie wywołało na Zachodzie duże kontrowersje, gdyż tam właśnie zlokalizowane są obozy, gdzie przetrzymywani są muzułmanie z grupy etnicznej Uyghurów.
Z powodu koronawirusa Mulan ominął kina w Stanach Zjednoczonych i części innych krajów. W tych terytoriach produkcja 4 września zadebiutowała w serwisie Disney+. Film nie wchodzi jednak w skład abonamentowej oferty. Aby uzyskać dostęp do niego trzeba jednorazowo zapłacić 29,99 dolarów (ok. 111 złotych).
Opcja cyfrowa okazała się dla wytwórni całkiem opłacalna. W pierwszy weekend Mulan zarobił w Disney+ 33,5 mln dolarów, czyli o ponad 10 mln dolarów więcej niż w chińskich kinach.
Słabszy wynik filmu częściowo tłumaczy sytuacja z koronawirusem. Kina w Państwie Środka już działają normalnie, ale popularność tej formy rozrywki nadal nie wróciła do poziomu sprzed wybuchu pandemii. Mulan nie pomaga jednak również to, że obraz ogólnie został chłodniej przyjęty przez widzów niż ostatnie aktorskie adaptacje animowanych przebojów studia Disney. Według serwisu RottenTomatoes tylko 51% użytkowników wystawiło tytułowi pozytywną ocenę. Częste są opinie, że zmiany pozbawiły historię uroku kreskówkowego pierwowzoru. Profesjonalni krytycy byli bardziej łaskawi.