Morderca pingów jednak działa!
Być może niektórzy nasi czytelnicy się zdziwią, ale okazało się, iż przedstawiona przez nas swego czasu karta Killer Network Interface Card, czyli, krótko mówiąc, pierwszy akcelerator sieciowy firmy Bigfoot Network, rzeczywiście działa. I, trzeba to przyznać, radzi sobie całkiem nieźle. Wykazały to testy przeprowadzone przez renomowany serwis IGN.com.
Być może niektórzy nasi czytelnicy się zdziwią, ale okazało się, iż przedstawiona przez nas swego czasu karta Killer Network Interface Card, czyli, krótko mówiąc, pierwszy akcelerator sieciowy firmy Bigfoot Network, rzeczywiście działa. I, trzeba to przyznać, radzi sobie całkiem nieźle. Wykazały to testy przeprowadzone przez renomowany serwis IGN.com.
Trzeba przyznać, że Killer prezentuje się fachowo.
Przypomnijmy, że ta szczególna sieciówka jest tak naprawdę samowystarczalnym tworem, wyposażonym w procesor taktowany zegarem 400MHz, 64MB pamięci RAM, a także port USB 2.0. Jakby tego było mało NIC wyposażona jest w system LINUX i w związku z tym w żadnym stopniu nie obciąża naszego komputera. Widać to znakomicie po wynikach osiągniętych w testach IGN.
Przykładem może być świetny test porównawczy, przeprowadzony na dwóch komputerach jednocześnie (każdy o takiej samej specyfikacji technicznej, podczas gry w F.E.A.R.), przy czym jeden był wyposażony w Killer NIC, natomiast drugi nie. Różnica widoczna jest przede wszystkim w płynności rozgrywki – dzięki Killer NIC uzyskano w trakcie 15-minutowej sesji średnio 23.5 klatki na sekundę, co było wynikiem lepszym o 65% niż w przypadku PC ze standardową kartą sieciową (15.41 fpsów). Jeżeli chodzi o ping, był na podobnym poziomie – ok. 46 milisekund. Killer utrzymywał go jednak na stałym poziomie i nie było widocznych przestojów, typowych dla innych kart sieciowych. Obok możecie znaleźć efekty tego testu.
Redakcja IGN.com przeprowadziła jak dotąd dwa testy karty Killer Network Interface Card (#1, #2). W najbliższym czasie powinien zostać opublikowany kolejny, bardziej rozbudowany. Waszej uwadze polecamy również tę informację, w której nakreśliliśmy historię firmy Bigfoot.